Przegląd okularów rowerowych GOG Eyewear do 400 zł

GOG Eyewear to producent sportowych okularów przeciwsłonecznych oraz gogli narciarskich, który posiada amerykańskie korzenie (pierwsza kolekcja powstała w 2004 roku w Los Angeles). Obecnym właścicielem jest polska firma Prostaf, która działa w branży optycznej od 30 lat. Przyjrzyjmy się zaproponowanej przez GOG ofercie okularów na rower, które bez problemu zakupicie w kwocie do 400 zł!
Czytaj więcej

Relacja z Nowy Targ Road Challenge 2021

Finisz! Aż trudno uwierzyć, że to już koniec tego wspaniałego szosowego weekendu. Nowy Targ Road Challenge 2021 organizowany przez Tatra Cycling Events przechodzi do historii, po raz kolejny jako jedna z najlepszych imprez w amatorskim peletonie w Polsce.
Czytaj więcej

Od redakcji #7/2021

Czy łatwo jest wygrać wyścig MTB?  Chyba nie bardzo, bo jak startuje stu ludzi i tylko jeden może być zwycięzcą, to statystyka podpowiada, że jest tylko jedna setna szansy na zwycięstwo. Wyłonić się z dwustu jest jeszcze trudniej. Chociaż przepisy Tour de France, dzięki licznym klasyfikacjom, różnorakim premiom czy choćby temu, że wyścig trwa miesiąc, powodują, że każdy może sobie znaleźć tydzień, żeby pokazać się z dobrej strony. Czyżby?
Czytaj więcej

Triathlon Tatraman 2021

W tym roku trasa triathlonu Tatraman będzie przebiegać w całości na terenie Polski. Baza zawodów zlokalizowana będzie we Frydmanie (znanym z zawodów Frydman Triathlon). Zapraszamy na najbardziej hardcorowy triathlon w PL już w sobotę, 28 sierpnia 2021
Czytaj więcej

Zasadniczo na południe, czyli gravelem po Green Velo

Pomysł narodził się przypadkiem, niecały miesiąc przed wyjazdem. Przejazd rowerem z Gdańska do Krakowa to nic bardzo oryginalnego, wujek Google taką trasę oblicza na 600 km, do pokonania w 30 godzin. Mnie jednak nie interesowała jazda na „dzidę”, przez środek Polski i walka o życie na drogach pełnych samochodów, to miały być wakacje! Bardzo szybko wpadłem na pomysł dobrej alternatywy w postaci „gotowca”, jakim jest szlak Green Velo.
Czytaj więcej

CBD dla sportowców

Kannabidiol (CBD) to nieodurzający kannabinoid występujący w konopi siewnej (Cannabis sativa L.), organiczny związek chemiczny z grupy kannabinoidów. Cannabis sativa zawiera wiele związków chemicznych o potencjalnym działaniu bioaktywnym, w tym co najmniej 144 kannabinoidy [1, 2]. Najbardziej zbadanymi kannabinoidami są Δ9-tetrahydrokannabinol (Δ9-THC), znany ze swojego charakterystycznego działania odurzającego [3, 4], oraz kannabidiol (CBD) – nieodurzający kannabinoid szczególnie wzbogacony o odmiany konopi przemysłowych uprawiane na nasiona i błonnik [5]. Kannabidiol, czyli olej CBD, pozyskiwany z konopi siewnych jest w pełni bezpieczny dla zdrowia, ponieważ nie ma właściwości psychoaktywnych. CBD wyizolowano po raz pierwszy w 1940 roku i początkowo uważany był za biologicznie nieaktywną cząsteczkę, bez widocznych terapeutycznych lub „subiektywnych” skutków działania leku [6]. Jednak w 1973 roku Carlini i in. [7] zademonstrował przeciwdrgawkowe działanie CBD w modelu przedklinicznym, które później znalazło zastosowanie u ludzi cierpiących na nieuleczalną epilepsję [8]. Kolejny wzrost badań w obszarze właściwości CBD [9] pozwolił na odkrycie interakcji z licznymi celami molekularnymi [10] i szerokiego potencjału terapeutycznego zastosowania [11]. Po sukcesie badań klinicznych fazy III [12] doustny roztwór CBD, Epidiolex®, również zyskał ostatnio na rynku żywności i leków, zatwierdzenie jako recepta regulowana, lek stosowany w leczeniu niektórych postaci padaczki dziecięcej. Ostatnio zainteresowanie CBD znacząco wzrosło wśród ogólnej populacji, o czym świadczy wykładniczy wzrost w wyszukiwaniu w internecie hasła „CBD”, np. w Stanach Zjednoczonych (USA) [13]. Niektórzy zawodowi sportowcy (np. golfiści, gracze rugby) również używają CBD (np. „Drużyna” cbdMD” https://www.cbdmd.com/), pomimo istnienia opublikowanych badań wykazujących korzystny wpływ na wydajność sportowa lub ćwiczeniowa w odniesieniu do wydajności trenujących. W wielu jurysdykcjach, w tym w USA i Europie, dostęp do regulowanego CBD na receptę (tj. Epidiolex®) jest ograniczony do pacjentów z nieuleczalną padaczką. Jednak szeroka gama małych dawek (np. 5–50 mg na dzień) „Nutraceutyków” zawierających CBD (głównie w postaci oleju lub kapsułek) sprawiła, że CBD stało się łatwo dostępne w internecie i bez recepty (np. w aptekach, sklepy ze zdrową żywnością) [14, 15]. Obejmuje to niektóre odmiany, które są sprzedawane specjalnie do celów związanych zachowaniem kondycji organizmu oraz elitarnych sportowców (np. cbdMD, fourfivecbd). Jak to działa? W 1990 roku naukowcy odkryli układ endokannibinoidowy, który stymuluje aktywność neuronów, regulując chociażby poziom odczuwania bólu. Mechanizm jego działania polega na łączeniu się endokannabinoidów z receptorami kannabinoidowymi CB1 i CB2, hamując uwalnianie niektórych neuroprzekaźników. Receptory CB1 znajdują się m.in. w mózgu, rdzeniu kręgowym, sercu czy macicy. Receptory CB2 są głównie zlokalizowane w tkankach układu odpornościowego. Występujące w oleju CBD kannabinoidy, łącząc się z receptorami CB1, mają większy wpływ na centralny układ nerwowy, a z receptorami CB2 na łagodzenie stanów zapalnych. Olej CBD działa jak naturalny suplement diety, wpływając pozytywnie na funkcjonowanie całego organizmu. Dopuszczalność kannabidiolu w sporcie Od 2018 roku kannabidiol nie znajduje się na liście substancji dopingujących Światowej Agencji Antydopingowej. CBD został usunięty przypuszczalnie na podstawie pojawiających się wielu prac naukowych przytaczających dowody na to, że kannabinoid jest bezpieczny i dobrze tolerowany u ludzi [16, 17] i to nawet w bardzo wysokich dawkach (np. 1500 mg na dzień lub w ostrej dawce 6000 mg) [18]. Dzięki swoim właściwościom regeneracyjnym czy przeciwzapalnym olejek kannabidiolowy doceniany jest przez uprawiających sport zawodowo, a nawet rekreacyjnie. Właściwości oleju CBD Obecnie pojawia się coraz więcej badań dotyczących właściwości CBD. Jeśli chodzi o dane badawcze dotyczące CBD w sporcie, to dowody na korzystny wpływ jego stosowania pochodzą z badań przedklinicznych oraz głównie z badań klinicznych w populacjach innych niż sportowcy. Badania przedkliniczne wykazały przeciwzapalne, neuroprotekcyjne i przeciwbólowe działanie CBD w modelach zwierzęcych. Z kolei wyniki badań ze wstępnych badań przedklinicznych sugerują również, że CBD może chronić przed uszkodzeniami przewodu pokarmowego związanymi ze stanem zapalnym i promować gojenie urazów kości szkieletowych. Jednak w tym wypadku wymagane jest przeprowadzenie dalszych analiz, aby potwierdzić te obserwacje. Badania kliniczne na wczesnym etapie sugerują, że może działać przeciwlękowo w sytuacjach „wywołujących stres” i u osób z zaburzeniami lękowymi. Chociaż niektóre opisy przypadków wskazują, że CBD poprawia sen – obecnie trwają badania mające dostarczyć solidnych dowodów klinicznych potwierdzających to działanie. CBD wydaje się nie mieć wpływu na funkcje poznawcze i termoregulację, podczas gdy wpływ na przyjmowanie pokarmu, funkcje metaboliczne, funkcje sercowo-naczyniowe i infekcje nadal wymaga dalszych badań. Może wywierać wpływ na szereg fizjologicznych, biochemicznych i psychologicznych skutków z potencjalnymi korzyściami dla sportowców. Jednak przed ostatecznymi wnioskami wymagane są dobrze kontrolowane badania w populacjach sportowców, tak aby zweryfikować to także w odniesieniu do użyteczności CBD we wspieraniu wyników sportowych, a więc do wzrostu wydajności ćwiczących [19]. Stosować czy nie? Odnotowano, że CBD wywiera szereg efektów fizjologicznych, biochemicznych i psychologicznych na organizm ludzki, które mają potencjalne korzyści dla sportowców. Na przykład, wstępne wnioski z badań potwierdzają działanie przeciwzapalne, neuroprotekcyjne, przeciwbólowe i przeciwlękowe CBD. Na podstawie analiz stwierdza się możliwe działanie chroniące przed uszkodzeniami przewodu pokarmowego związanymi ze stanem zapalnym i promowanie gojenia urazowych urazów szkieletu. Ważne jest, aby zaznaczyć, że te wnioski opierają się na badaniach przedklinicznych. Takie badania mają ograniczoną możliwość uogólnienia na sportowców (i ogólnie na ludzi) oraz często stosowane są w nich duże dawki CBD, co może być trudne w aplikacji u ludzi. Główną obserwacją jest to, że brakuje badań bezpośrednio badających CBD i wyniki sportowe. Niemniej jednak rygorystyczne, kontrolowane wyjaśnienie użyteczności CBD w kontekście sportowym są wyraźnie uzasadnione [19].  Bibliograifia dostępna w redakcji
Czytaj więcej

Nartorolki dla kolarzy

O tym, że narty biegowe mogą być idealnym uzupełnieniem treningu kolarzy w zimie, nie trzeba nikogo przekonywać. Zdjęciami i filmikami z biegania w Jakuszycach (tam znajduje się polska stolica biegów narciarskich) w grudniu i styczniu chętnie dzieli się Maja Włoszczowska, a spore doświadczenia z biegówek ma inna specjalistka od rowerowego cross-country – Catharine Pendrel, kanadyjska medalistka olimpijska z Rio de Janeiro i wielokrotna medalistka mistrzostw świata. Bliskość obu dyscyplin, które w języku angielskim mają zbliżoną nazwę (na rowerach górskich to cross-country, na nartach – cross-country skiing), potwierdza też kariera Czeszki Kateriny Neumannovej, która na nartach zdobyła złoto na igrzyskach w 2006 r., a na rowerze startowała w Atlancie w 1996 r. Tego typu trening nie musi się jednak ograniczać do zimy, bo jego letnim substytutem są nartorolki, które z powodzeniem mogą zastąpić narty wszędzie tam, gdzie jest asfalt o jakości akceptowalnej dla kolarzy szosowych. Wykonywanie jednostek treningowych, takich jak biegacze narciarscy, może się przydać w okresie roztrenowania, zarówno po ciężkim bloku treningowym, jak i po wyczerpujących wyścigach w szczycie sezonu. To bowiem dobry sposób na odpoczynek mentalny od jazdy na rowerze bez uszczerbku dla siły i wydolności. Jazda na nartorolkach angażuje podobne grupy mięśniowe co kolarstwa (choć ruch jest nieco odmienny). Pracują przede wszystkim mięsień czworogłowy, bardzo silna grupa mięśni pośladkowych, pleców, ścięgna podkolanowe oraz mięśnie głębokie odpowiedzialne za ochronę przed kontuzjami. Możliwe jest więc kształtowanie specjalistycznych, pożądanych grup mięśniowych dla kolarzy, ale w inny sposób niż dzięki jeździe na rowerze. Dodatkowym atutem tej dyscypliny jest możliwość jednoczesnej poprawy możliwości wydolnościowych (szczególnie maksymalnego poboru tlenu, którego najwyższymi odczytami mogą się pochwalić najlepsi biegacze narciarscy), siłowych, koordynacji i równowagi. Trening krzyżowy, bo o nim mowa, umożliwia odpoczynek od nadmiernego zaangażowania oraz przemotywowania zawodnika, z jednoczesnym zabezpieczeniem osiągnięcia wyznaczonych celów treningowych. Każdy inny rodzaj wysiłku niż jazda na rowerze może uchronić przed rutyną i znużeniem, a w przypadku nartorolek efekt może być podwójny: z korzyścią dla ciała i dla ducha. Letni zamiennik Nartorolki stały się naturalną odpowiedzią na potrzebę realizacji specjalistycznego treningu przez biegaczy narciarskich poza sezonem zimowym. Na pobyt na lodowcu nie każdy może i powinien sobie pozwolić (a przynajmniej nie przez dłuższy czas ze względu na wysokość), a tuneli śnieżnych wciąż jest niewiele w Europie i są dla wyczynowców miejscem do testowania sprzętu lub krótkich obozów. Na co dzień treningi szybkościowe, interwałowe czy długie wybiegania odbywają się na nartorolkach. Czym różnią się od biegówek? Płoza nartorolki jest krótsza niż narty (60–80 cm wobec 180–207 cm w przypadku nart), a na obu końcach umieszczone są kółka. Wyróżnia się sprzęt do techniki klasycznej i dowolnej. W pierwszym przypadku koła są szersze (40–55 mm), w drugim węższe (24 mm), ale te mają większą średnicę (80–100 mm wobec 65–80 mm). Te ostatnie przypominają kółka do łyżworolek, choć wykonane są nie z poliuretanu, ale z gumy. Zdecydowaną zaletą nartorolek jest możliwość korzystania z nich w różnych warunkach atmosferycznych, bo dzięki błotnikom nawet deszcz nie jest tu przeszkodą i nie trzeba zostawać w zamkniętym pomieszczeniu, by korzystać ze stacjonarnych trenażerów. W Polsce w ostatnich dwóch latach powstało kilka tras nartorolkowych – w Zakopanem, Ptaszkowej, Klikuszowej i Kościelisku – ale aby biegać, nie trzeba jechać na Podhale. Wystarczą miejskie ścieżki rowerowe albo mniej uczęszczane drogi (ważna uwaga: nowelizacja Kodeksu drogowego traktuje nartorolki tak jak hulajnogi, dlatego nie można korzystać z dróg). Koszt zakupu nowego sprzętu to około 1–1,5 tys. zł, przy czym składają się na to nartorolki, wiązania, buty i kije. Te trzy ostatnie elementy można z powodzeniem wykorzystywać zimą na biegówkach. Do biegania klasykiem i łyżwą potrzeba dwóch oddzielnych kompletów. Cała naprzód! Nartorolki wymagają prawie takiej samej techniki biegu, co biegówki. To oznacza, że osoby, które w zimie zasmakowały biegania na nartach, nie powinny mieć problemu z opanowaniem poruszania się na nich. Jeśli jednak zaczynamy od nartorolek, a nie biegówek, to warto skorzystać z pomocy wykwalifikowanych trenerów, aby szybciej i bezpieczniej opanować podstawy poruszania się. W szczególności chodzi o umiejętność hamowania, bo nartorolki w standardzie nie mają hamulców, a jedynym sposobem zatrzymania się na nich (poza naturalnym traceniem prędkości, co jednak niekiedy może trwać za długo) jest umiejętność technicznego hamowania. Na nartorolkach, tak jak na biegówkach, można się poruszać dwoma stylami: klasycznym i łyżwowym. Pierwszy z nich, przypominający poruszanie się z kijami nordic walking (tyle że z nartorolkami na nogach), jest zbliżony do naturalnego poruszania się człowieka. Zapewnia stabilność i równowagę. Polecany jest jako ten, od którego należy zacząć. Drugi, bardziej preferowany przez kolarzy, przypomina jazdę na rolkach lub panczenach, ale z dłuższą płozą na nogach i kijami w rękach, które służą do odpychania się. W kroku łyżwowym trochę trudniej o równowagę, a ruch w tym stylu kierowany jest na zewnątrz (wobec ruchu równoległego w stylu klasycznym), podobnie jak w jeździe na łyżworolkach lub łyżwach. Jeśli problem stanowi dostępność sprzętu, to na początek można spróbować poruszać się właśnie na tradycyjnych rolkach i wykorzystać jedynie kije, które powinny być o około 20 centymetrów krótsze niż wynosi nasz wzrost. Styl łyżwowy jest szybszy niż klasyczny, relatywnie większe jest w nim także obciążenie dolnych partii ciała. Długie godziny w drodze Z artykułu opublikowanego w renomowanym czasopiśmie naukowym „Frontiers in Sport and Active Living” wynika, że najlepsi narciarze, startujący w biegach długodystansowych (o długości od 40 do 100 km), spędzają 88% czasu na sesjach treningowych o niskiej intensywności. Kiedy latem i jesienią zakładają nartorolki, to nie ściągają ich nawet przez 4–5 godzin. Oznacza to, że przejeżdżają nawet po 70–90 km. Niektórzy planują trening tak, by możliwie najlepiej imitował warunki startowe. Oznacza to np. jazdę z umiarkowaną intensywnością przez pierwszą godzinę (tempo biegu jest po starcie zazwyczaj ożywione; podobnie jest w trakcie maratonów MTB czy wyścigów kolarskich), po czym przez kolejne dwie tempo spadało do niskiego, a sesja kończyła się 30–40-minutowym biegiem o wysokiej intensywności. Inny wariant to 3–4 godziny treningu o niskiej intensywności, po czym następuje 15 minut pracy na stromym podbiegu. Jeszcze inna przykładowa sesja to kilkugodzinna jazda z dziesięcioma 12-sekundowymi sprintami. Na nartorolkach można też wykonać klasyczny trening interwałowy, a ze względu na pożądaną intensywność warto wtedy poszukać trasy o rosnącym nachyleniu. To, po który styl i trening się sięgnie, zależy od indywidualnym potrzeb i możliwości. Jednak niezależnie od tego, nartorolki mogą być ciekawą i budującą alternatywą treningu dla kolarzy, który nie tylko zwiększy możliwości wysiłkowe, ale pozwoli również odpocząć czynnie od dwóch kół.
Czytaj więcej

Jak prawidłowo przygotować się do startu w zawodach?

Jeśli rywalizacja sportowa jest czymś, co napędza Cię do treningów, starty w zawodach są wisienką na torcie przygotowań. Stajesz na „kresce” i każdą komórką ciała chłoniesz rosnący poziom adrenaliny. To jest to! Jeśli solidnie przepracowałeś okres między startami, na pewno chcesz sprawdzić, „co jest pod nogą”, bo jak wiadomo...
Czytaj więcej

Pierwsze kroki do wegetarianizmu dla sportowców

Człowiek z natury należy do ssaków wszystkożernych. W czasach łowiecko-zbierackich w diecie naszych przodków przeważały produkty pochodzenia zwierzęcego (2/3 przyjmowanych kalorii pochodziło z produktów odzwierzęcych), natomiast 1/3 stanowiły pokarmy roślinne. Obecnie, z uwagi na bogactwo witamin, składników mineralnych i błonnika pokarmowego, w diecie rekomenduje się zwiększenie podaży produktów pochodzenia roślinnego. Aktualna piramida zdrowego żywienia rekomenduje spożycie w ciągu dnia: 6–11 porcji pieczywa, płatków, kasz, ryżu (produktów pełnoziarnistych); 3–5 porcji warzyw; 2–4 porcji owoców; 2–3 porcji mięsa, drobiu, ryb, orzechów i jaj oraz 1–2 porcje olejów. Podsumowując, aż 11–20 porcji to produkty roślinne, przy kilku porcjach produktów mięsnych oraz pochodzenia zwierzęcego. Zgodne jest to z aktualnymi trendami i zwyczajami żywieniowymi, do których na dobre zawitały produkty roślinne. Kim są wegetarianie? Czym jest chętnie wybierany przez sportowców wegetarianizm? Jakie produkty spożywcze wyklucza dieta wegetariańska? Czy może być zdrowa? Słowo „wegetarianizm” pochodzi od łacińskich wyrazu vegetare – rosnąć, rozwijać się, kwitnąć, zawierającego wspólny rdzeń z vegetus – zdrowy, silny. W Polsce słowo „wegetarianizm” jest używane wymiennie z określeniem „jarosz”. Wegetarianie wykluczają z diety mięso i przetwory mięsne, np. kiełbasy, pasztety, konserwy. Pozostawiają w swoim jadłospisie ryby, produkty mleczne i jaja. Dalej idącą formą wegetarianizmu jest weganizm i witarianizm. Dieta wegańska wyklucza z jadłospisu również ryby i produkty odzwierzęce, takie jak jaja, mleko, przetwory mleczne czy miód. Dieta witariańska w swoim jadłospisie uwzględnia tylko produkty roślinne, niepoddane obróbce cieplnej (maksymalna temperatura przygotowywania potraw to 42°C). Sportowiec na diecie wegetariańskiej musi przykładać większą wagę do codziennych wyborów żywieniowych. Należy pamiętać o dostarczeniu do organizmu składników odżywczych i mineralnych oraz witamin, które w dużej mierze znajdują się w produktach pochodzenia zwierzęcego, są to przede wszystkim: wapń, żelazo i cynk, białko oraz wit. B12. W dobrze zbilansowanej diecie tradycyjnej i wegetariańskiej niedobory składników odżywczych, mineralnych i witamin występują rzadziej niż u wegan i witarian. Pełnowartościowe źródło białka Dostarczenie odpowiedniej ilości białka stanowi problem wielu sportowców, nie tylko wegetarian. Kobiety uprawiające sport powinny spożywać go ok. 65–90 g, mężczyźni 95–120 g/dobę. W przypadku sportowców wegetarian bardzo istotne jest znalezienie wartościowego zamiennika mięsa, które jest źródłem pełnowartościowego białka. W diecie wegetariańskiej należy planować posiłki, opierając je na jajach, produktach mlecznych, rybach oraz soi, roślinach strączkowych (bób, soczewica, groch, ciecierzyca), nasionach chia, komosie ryżowej, amarantusie oraz warzywach i owocach. Dla sportowców wegetarian jaja są doskonałym źródłem aminokwasów egzogennych, których organizm sam nie wytwarza. Oprócz pełnowartościowego białka stanowią magazyn zdrowego tłuszczu oraz witamin, składników mineralnych i substancji stymulujących prawidłowe funkcjonowanie organizmu, np. lecytyny. Z kolei rośliny strączkowe i ziarna są bogate w żelazo, którego źródłem zwykle jest mięso. Weganie zamiennik białka zwierzęcego odnajdują w roślinach strączkowych oraz produktach z nich przygotowanych, między innymi tofu, tempehu, kotletach sojowych, pastach z roślin strączkowych. Przygotowanie zbilansowanego jadłospisu dla witarian jest bardzo trudne, prawie niewykonalne. Wykluczenie ze sposobu żywienia obróbki termicznej uniemożliwia wykorzystanie nasion roślin strączkowych jako źródła białka. Należy pamiętać, że zbyt niska kaloryczność diety spowoduje, że białko zostaje zużyte jako materiał energetyczny, a nie materiał budulcowy tkanek ciała oraz mięśni. Dla przykładu: połowa piersi z kurczaka zawiera 25 g białka, tyle samo co 3,5 jajka; 750 ml mleka lub kubek ugotowanej fasoli z filiżanką ziaren dyni oraz dwoma kubkami makaronu razowego ze 150 g tofu. Niedobory żelaza i cynku Niedobory cynku i żelaza powodują spadek wydolności organizmu, która utrudnia poprawę wyników sportowych. Żelazo Szczególnie niebezpieczny jest niedobór żelaza, skutkujący zaburzeniami w produkcji hemoglobiny i mioglobiny przenoszącej tlen we krwi. Długotrwały brak żelaza w organizmie powoduje anemię. Stan ten daje objawy chronicznego zmęczenia i złych wyników w treningach. Kobiety z uwagi  na cykl menstruacyjny są znacznie bardziej narażone na niedobory żelaza. Udowodnione jest, że żelazo ze źródeł zwierzęcych (żelazo hemowe) jest dużo lepiej przyswajalne (15–40%) niż żelazo niehemowe – roślinne (1–15%). Poziom wchłaniania żelaza zależy od jego zapasów w organizmie – im mniejsze, tym wchłanianie jest efektywniejsze. W przypadku wegetarian spożywających nabiał, ryby i jaja jego niedobory są rzadsze niż u wegan i witarian. Dobrym źródłem żelaza, poza produktami odzwierzęcymi, będą wzbogacone płatki śniadaniowe, kakao, nasiona zbóż, suszona fasola, ciemne warzywa liściaste oraz śliwki i morele. Większą biodostępność żelaza z produktów roślinnych uzyskamy po dodaniu do potrawy produktów obfitujących w witaminę C. Warto również pamiętać, że przyswajanie żelaza ogranicza kawa, herbata i mleko. W przypadku wegan produkty mleczne, w które obfituje ich dieta, bogate są w kazeinę i wapń, który utrudnia wchłanianie żelaza.   Cynk Niedobory cynku w diecie przyczyniają się do obniżenia odporności (częstsze infekcje), problemów skórnych, wypadania włosów oraz spowolnienia gojenia się ran. Cynk często występuje w produkcie razem z białkiem. Głównymi roślinnymi źródłami cynku są: fasola, soja, soczewica, zboża, ziarna, orzechy, chleb z pełnego ziarna, produkty mleczne i niektóre wzbogacane płatki śniadaniowe.   Rola wapnia Zapotrzebowanie dorosłego człowieka na wapń to 1000–1200 mg/dobę, w jego przyswajaniu pomaga witamina D. Oprócz powszechnie kojarzonej funkcji wapnia, jaką jest budowa kości i zębów, odgrywa on ogromną rolę w pracy mięśni. Odpowiada też za napinanie i rozluźnianie się układu mięśniowego, reguluje i przesyła informacje przez szlaki nerwowe, sprawia, że krew dożylna dotlenia mięśnie. Niedobory wapnia u sportowców spożywających odpowiednie ilości białka występują rzadko. Problem dotyczy najczęściej wegan i witarian, którzy nie spożywają nabiału. Roślinne źródła wapnia to: fasola, soja, suszone figi, nasiona słonecznika, sezam, ciemnozielone warzywa liściaste (kapusta włoska, sałaty, brokuły) oraz inne wzbogacane wapniem produkty, m.in.: sok pomarańczowy, płatki, batony śniadaniowe, tofu, mleko sojowe i ryżowe.   Rola witaminy B12 Witamina B12 bierze udział w produkcji czerwonych krwinek (utrzymuje odpowiednią ich liczbę w organizmie), uczestniczy w metabolizmie białek oraz odpowiada za funkcjonowanie układu nerwowego. W dobrze zbilansowanej diecie wegetariańskiej nie brakuje witamin z grupy B. Spożywanie odpowiednich ilości jaj, serów pleśniowych i podpuszczkowych z dziurami zazwyczaj wystarcza, aby pokryć zapotrzebowanie na często niedoborową wit. B12. Większy problem dotyczy wegan i witarian, u których często pojawiają się niedobory wit. B12 (przypomnijmy, że jej źródło to produkty odzwierzęce). Należy również podkreślić, że w zdrowych jelitach, z właściwą mikroflorą dochodzi do syntezy wit. B12. Jedynymi roślinnymi źródłami witaminy B12 są wzbogacone płatki śniadaniowe i mleko sojowe. Czy sportowiec wegetarianin może osiągać sukcesy? W wyniku przeglądu literatury dotyczącej wpływu diety wegetariańskiej i mieszanej na wydolność tlenową oraz wzrost masy mięśniowej nie uzyskano znaczących różnic między oboma sposobami żywienia a wynikami sportowymi. Urozmaicenie Urozmaicone pożywienie, min. 40 różnych produktów, i częstsze badanie organizmu jest warunkiem zdrowego sportu. Ograniczenie jadłospisu do 3–4 produktów, rezygnacja nie tylko z mięsa, ale też z produktów odzwierzęcych, może skutkować niedoborami, a nawet zaburzeniami odżywiania. Należy pamiętać, że dieta wegetariańska często obfituje w błonnik pokarmowy, którego nadmiar może upośledzać wchłanianie składników mineralnych. Suplementacja Suplementacja niedoborowych witamin i składników mineralnych jest wskazana. W razie konieczności należy sięgnąć po suplementy wapnia w dawkach 500 mg/dobę. Należy je spożywać w czasie posiłku i nie mieszać z suplementami żelaza. Suplementacja cynku utrudnia przyswajanie żelaza, natomiast podawanie żelaza i kwasu foliowego w formie multiwitaminy może upośledzać wchłanianie cynku. Weganie i witarianie powinni sięgać również po suplementy witaminy B12. Odżywki białkowe W przypadku sportowców niespożywających mięsa i produktów odzwierzęcych nie są dostarczane do organizmu składniki wspomagające wysiłek fizyczny i regenerację mięśni: L-karnityna, tauryna, kreatyna i inne aminokwasy potrzebne do produkcji hormonów, neurotransmiterów umożliwiających pracę nerwowo-mięśniową. Suplementacja odżywkami białkowymi staje się wtedy niezbędna. Asortyment odżywek białkowych jest szeroki: odżywki z białka pszenicy, ryżu, konopi, soi, grochu lub mieszane. Najkorzystniejsze pod względem aminokwasowym wydaje się białko soi i grochu. Z racji dużej ilość soi w jadłospisie wegan lepszym wyborem będzie odżywka białkowa na bazie grochu. Ciekawym wyborem jest odżywka złożona z białka grochu, konopi i ryżu, niestety jest ona dość droga i mało atrakcyjna smakowo. Obecnie wegetarianie i weganie mogą wybierać produkty spożywcze spośród bardzo szerokiego asortymentu żywności funkcjonalnej. Bogactwo nowych, alternatywnych źródeł białka pozwala im na różnicowanie swojej diety i wprowadzanie do niej niezbędnych aminokwasów. Już nie tylko soja króluje w kuchni wegetariańskiej, obecnie również konopia, fasola mung, dynia, awokado oraz nasiona arbuza stanowią codzienne pożywienie wegetarian. W 2020 roku do asortymentu żywności funkcjonalnej dołączył jackfruit (owoc drzewa chlebowego), zyskujący rangę idealnego zamiennika mięsa. Bogaty w żelazo, białko i witaminy, idealny do przyrządzenia wegańskiego odpowiednika rwanej wieprzowiny. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się więc żywienie w stylu diety wegetariańskiej, w której raz lub dwa razy na tydzień pojawia się mięso w formie gotowanej lub duszonej. Bibliograifia dostępna w redakcji
Czytaj więcej

Szosówka na rowerowej ścieżce

Według raportu Komisji Europejskiej co siódma ofiara wypadku drogowego w Europie ginie w Polsce. W 2020 roku co dziesiąty z blisko 2,5 tys. zabitych na drogach w Polsce był rowerzystą. Pod względem liczby ofiar jesteśmy czarnym punktem na mapie Europy. Śmierć jest nieodwracalna, kalectwo również, podobnie jak uporczywa świadomość, że „wypadku można było uniknąć, gdyby tylko…”. Od lat na pierwszym miejscu przyczyn wypadków na drodze jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu – fundamentalna sprawa, oczywistość z punktu widzenia przepisów ruchu.
Czytaj więcej

Okulary kolarskie

Kluczową cechą okularów kolarskich są soczewki. Jest kilka parametrów, jakie należy brać pod uwagę. Przez źrenice transmitowane jest szkodliwe promieniowanie i chcemy temu zapobiec, dlatego soczewki okularów powinny blokować promieniowanie UVB (długość fali 280–315 nm) mające kancerogenny wpływ na tkanki zwłaszcza wewnątrz oka. UVA (długość fali 315–400 nm)  może powodować zmętnienie soczewki i zaćmę. Jest jeszcze UVC (długość fali 100–280 nm) – najbardziej inwazyjna z fal, prowadząca do uszkodzenia struktury DNA i mutacji komórek, a w rezultacie do rozwoju nowotworów. Producenci informują o tym w różny sposób i cytujemy ich na podstawie dostępnych materiałów. W opisach dodajemy też deklaracje o spełnianych normach. Kolejnym aspektem przy rozpatrywaniu soczewek jest ich kształt i wielkość. Do łask wracają wielkie „szyby” i czołowi zawodnicy chętnie ulegają tej modzie. Fani ich naśladują i to dobrze, ponieważ szeroka ochrona zapobiega wnikaniu refleksów, które nie tylko oślepiają, ale też wprowadzają przez źrenice szkodliwe promieniowanie. Nowe okulary rowerowe mają szyby wielkości tych z gogli, co chroni oko przed kurzem i fruwającymi zabrudzeniami. Wielkość i kształt soczewki pokazują zdjęcia tej prezentacji wykonane są w skali, dla każdego modelu podajemy również wysokość szyb, tak żeby móc porównać wielkość prezentowanych modeli.   EKOI Persoevo7 Nietłukące szkła poliwęglanowe fotochromowe z dziewięcioma otworami zapobiegającymi parowaniu, kategoria przepuszczalności świetlnej: 1–2, stuprocentowa ochrona przed UVA, UVB i UVC, spełniają normy CE (NF EN ISO 12312-1:2013 + ISO 12312-1 2013), regulowany nosek z przeciwpoślizgową wstawką, wypinane zauszniki z gumowymi końcówkami, zdejmowana dolna oprawka, masa: 36 g, cena: 71 euro. Opcje kolorystyczne – oprawki: czarne lub białe, szyby: czerwone, niebieskie szare i lustrzane.   EKOI Premium 80 LTD Niełamliwe soczewki z poliwęglanu wyprodukowane we Włoszech z ośmioma otworami wentylacyjnymi, fotochromowe, kategoria przepuszczalności świetlnej: 1–3, stuprocentowa ochrona przed UV, certyfikat CE, norma CE 1078, ramki z Grilamidu, regulowane końcówki zauszników i nosek, masa: 33 g,  cena: 133 euro. Opcje kolorystyczne – oprawki: czarne z różnokolorowym elementem zausznika, szyby: czerwone, niebieskie. Okulary oferowane są także w programie personalizacji, w którym można indywidualnie dobrać rodzaj szyb, w tym także korekcyjnych, kolorystykę, oraz umieścić na nich własny podpis lub logo. Żeby sprostać zmieniającym się warunkom świetlnym, trzeba dopasowywać stopień filtracji do natężenia światła. Może być to rozwiązane w różny sposób: niektórzy stosują wymienne szkła o różnym stopniu zabarwienia i transmisji światła. Soczewki o transmisji „0” są całkiem przeźroczyste i przepuszczają 80–100% światła, dzięki czemu są dobre do jazdy w dni bardzo pochmurne i ciemne, a nawet po zmroku. Kategoria 1. ma przepuszczalność światła na poziomie 43–80% i jest dobra na duże zachmurzenie. Kategoria 2. – filtruje od 18 do 43% światła, więc w otwartym terenie sprawdza się w szerokim zakresie natężenia światła. Kategoria 3. przepuszcza 8–18% światła i jest dobra w otwartym terenie podczas jazdy szosowej w pełnym nasłonecznieniu. Kategoria 4. nie nadaje się do jazdy rowerem. Są zbyt ciemne, przepuszczając zaledwie 3–8% światła i przeznaczone są do ochrony przed silnym nasłonecznieniem na dużych wysokościach przy refleksach wywołanych przez śnieg. Innym sposobem na dopasowania przepuszczalności światła może być użycie soczewek fotochromatycznych, automatycznie zmieniających stopień filtracji pod wpływem siły promieniowania słonecznego. Zakres możliwości zmian określa przedział przepuszczalności oparty na wymienionych wcześniej kategoriach. Informujemy o tym w opisach produktów. Oprócz pochłaniania światła wpływ na widoczność mają różnego rodzaju powłoki refleksyjne. „Lustrzanki” sportowe odbijają refleksy i chronią przed olśnieniem. Ale to nie koniec zabawy. Ostatnio coraz śmielej stosuje się soczewki zmieniające kontrast w wybranym spektrum widma. Dzięki temu okulary mogą podbijać przepuszczalność niektórych barw, co poprawia kontrast. Clarity (technologia Zeiss produkującego soczewki dla POC) występuje w dwóch wersjach, Trail podbija postrzeganie zieleni i brązu, przez co lepiej można dostrzec niuanse przebiegu ścieżki w naturalnie zielonym środowisku. Clarity Road optymalizowany jest pod kątem jazdy szosowej, ponieważ zmniejsza transmisję błękitów.     POC Devour Hybryda gogli i okularów przeciwsłonecznych, zaprojektowane do kasku Kortal. Soczewka Clarity Trail dostosowana do użytku na szlaku, wyostrza zielenie i brązy, pokryta powłoką Ri-Pel, chroniącą przed brudem i wodą. W zestawie soczewka przeźroczysta. Soczewki bardzo łatwo się wyjmuje i wymienia. Kategoria przepuszczalności świetlnej: 2, ochrona UV400, sto procent ochrony przed UVA i UVB. Ramka zaprojektowana z myślą o maksymalizacji widzenia peryferyjnego, ma regulowany nosek oraz regulowane na długość zauszniki, masa: 40 g, cena: 1120 zł. W zestawie twarde etui. Opcje kolorystyczne – oprawki: czarne, białe, szare, przezroczyste, niebieskie i błękitne, szyby: brązowe lustrzane.   GOG Perseus E501-2 Soczewki z poliwęglanu pokryte warstwą refleksyjną Reflex G Lens, a także hydrofobową oraz antystatyczną, kategoria przepuszczalności świetlnej: 3, ochrona UV400, stuprocentowa ochrona przed UVA i UVB, ramka z Grilamidu TR90, zauszniki i nosek gumowane, nosek regulowany, masa: 30 g, cena: 209 zł. Opcje kolorystyczne – oprawki: czarne, szyby: czerwone lub złote.   Solano SP60017 Soczewki polikarbonowe pokryte powłoką Mirror HD oraz zapobiegającą parowaniu, wymienne: szare, selektywnie filtrujące niebieskie światło i blokujące intensywne refleksy; pomarańczowe, rozjaśniające obraz w pochmurne dni oraz bezbarwne, kategoria przepuszczalności świetlnej odpowiednio: 3, 2 i 0, stuprocentowa ochrona przed promieniowaniem UV. Oprawki z grilamidu TR90 z gumowanymi końcówkami zauszników oraz gumowym regulowanym noskiem, masa: 27 g, cena: 250 zł. W zestawie twarde etui. Opcje kolorystyczne – oprawki: żółto-czarne (wersja A), czarno-szare (B), czarno-pomarańczowe (C), czarno-żółte (D), czarno-białe (E), szyby: zestawy opisane powyżej.   Solano SP60011H Polikarbonowe soczewki polaryzacyjne TAC, wymienne: szaro-niebieskie, pomarańczowe rozjaśniające obraz w pochmurne dni oraz bezbarwne, kategoria przepuszczalności świetlnej: 3, 2, 0,  stuprocentowa ochrona przed promieniowaniem UV. Oprawki z wytrzymałęgo, giętkiego i hipoalergicznego TR90 gumowanymi końcówkami zauszników oraz gumowym regulowanym noskiem, masa: 26 g, cena: 250 zł. W zestawie twarde etui. Opcje kolorystyczne – oprawki: żółto-czarne (wersja A), pomarańczowo-czarne (B), biały-navy (C), biało-niebieskie (H), szyby: zestawy opisane powyżej.   Van Rysel ROADR 920 Cylindryczne soczewki z poliwęglanu High Definition wzmacniają kolory, najczęściej spotykane podczas jazdy szosowej: niebieski, zielony i szary. Zastosowano technologię RIA zapobiegającą parowaniu. Kategoria przepuszczalności świetlnej: 3, stuprocentowe anty-UV zgodnie z normą ISO 12312-1. Ramka z poliamidu nakładki o nosek z gumy termoplastycznej (TPR), masa: 27 g, cena: 249,99 zł. W zestawie twarde etui. Soczewki mogą być pokryte warstwami chroniącymi przed brudem i ułatwiające spływanie kropel, jak np. technologia RiPel w POC. Wielkość soczewek ma znaczenie dla ich parowania w czasie intensywnej jazdy z małą prędkością. Większe z reguły parują mniej, choć z drugiej strony – trudniej dopasowują się do konturów twarzy i mogą wpuszczać refleksy bokami. Zatem to, czy ramka w pełni otacza soczewkę, czy jej krawędzie są wolne, ma wpływ na wentylację i parowanie. Wentylację poprawiają też otwory w szybkach, choć takie perforacje częściej są zabiegami natury estetycznej. Im dłuższe i cieńsze zauszniki, tym większą mają elastyczność, co ułatwia dopasowanie do głowy; ciekawostką niech będzie fakt, że dłuższe lepiej mocują się w otworach wentylacyjnych kasków – to ma znaczenie nie tylko po zejściu z roweru. POC w prezentowanych okularach Devour ma regulowane wysunięcie zauszników. Pokrycie ich gumą hydrofilową zwiększa przyczepność do spoconej czaszki i stabilizuje okulary na głowie. Do lepszego ustawienia na nosie przyczyni się regulowany „nosek”. Lżejsze okulary są stabilniejsze w czasie jazdy. Dlatego zważyliśmy wszystkie i podajemy ich masę w opisach. Każdy gram ma znaczenie. 
Czytaj więcej

Leatt Knee Guard AirFlex Hybrid

Cena: 449 zł, Masa: 352 g (L) Olekmotocykle.pl
Czytaj więcej