Jeśli rywalizacja sportowa jest czymś, co napędza Cię do treningów, starty w zawodach są wisienką na torcie przygotowań. Stajesz na „kresce” i każdą komórką ciała chłoniesz rosnący poziom adrenaliny. To jest to! Jeśli solidnie przepracowałeś okres między startami, na pewno chcesz sprawdzić, „co jest pod nogą”, bo jak wiadomo...
Zawody zawsze weryfikują stan przygotowań
No właśnie. Choć pierwsze starty warto potraktować jako element szlifowania efektów ciężkiej zimowej pracy, na pewno każdy start pokazuje, co udało się wypracować w ciągu kilku poprzedzających miesięcy. Często przed startem Twoja forma jest zagadką. Nie wiadomo też, w jakiej dyspozycji są przeciwnicy. Otwarcie sezonu to ciekawe doświadczenie i weryfikacja, „gdzie jestem ja, gdzie są inni”, ale właściwie każdy start można traktować w ten sam sposób. Osobiście bardzo lubię niepewność związaną z pierwszym startem. Taki dodatkowy smaczek. Zebrane wnioski po pierwszym lub dwóch, trzech startach pozwolą określić lepsze i słabsze strony formy oraz prawidłowo ukierunkować dalsze treningi. Z każdym kolejnym startem Twoja pewność siebie powinna rosnąć, a Ty powinieneś zyskiwać coraz większy „startowy” spokój.
Tak czy inaczej, do zawodów warto się przygotować. Postaram się opisać mój pomysł na to, jak postępować w tygodniu startu, aby być w formie w dniu wyścigu.
Proces przygotowań
Na wstępie zaznaczę, że nie ma jednej złotej metody na „trafienie z formą” na wyścig. Jest wiele zależności. Począwszy od indywidualnych preferencji organizmu, poprzez balans między obciążeniem treningowym a odpoczynkiem w okresie bezpośrednio przed zawodami, a skończywszy na przebie...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!