Rzadko kiedy prezentujemy rowery, które są personalizowane przez użytkowników, skupiając się na walorach oferowanych przez producentów, tutaj jednak postanowiliśmy zrobić wyjątek. Dariusz Grudniewski, właściciel oraz pomysłodawca tego projektu, zdeklasował rywali na wszystkich rundach tegorocznego cyklu Enduro MTB Seriesw klasie e-bike. Jak sam mówi, założenia procesu były bardzo proste: „Zbudować możliwie najszybszy, bezawaryjny sprzęt do startów w polskich zawodach enduro, nie szalejąc jednocześnie z kosztami”.
Prezentowane Turbo Levo to podstawowy model z kolekcji na 2018 r. Fabryczny widelec Rock Shox Sektor, dysponujący skokiem 150 mm, został zastąpiony przez widelec Fox 36 z tłumikiem GRIP o skoku 160 mm. Na zawodach, szczególnie tych w formule on-sight, linię przejazdu wybiera się bardzo spontanicznie, więc dodatkowy centymetr ugięcia jest pożądany. Różnica, która najbardziej rzuca się w oczy względem oryginału, to mieszany rozmiar kół. Darek, mając doświadczenie w jeździe na motocyklach crossowych, jest przekonany o tym, że przednie i tylne koło pełnią w rowerze różne funkcję, dlatego zdecydował się na mieszany zestaw. Jak mówi: „Duże koło z przodu zapewnia łatwość przetaczania, więcej przyczepności i stabilność przy wysokich prędkościach. Tył o mniejszej średnicy jest sztywniejszy, polepsza zwrotność, a z racji mniejszej masy wirującej ułatwia rozpędzanie”. Z doświadczeń właściciela wynika, że mniejszy tył potrzebuje lepszej amortyzacji, stąd zmiana standardowego dampera na tłumik Cane Creek Double Barrel o długości montażowej 210x57. Jest to damper przerobiony przez autoryzowany serwis, przez co tylny wahacz zyskał dodatkowe 13 mm skoku względem fabrycznych 150 mm. Cane Creek wybrano również ze względu na oddzielne regulacje dla wolnej i szybkiej kompresji oraz takie same regulacje tłumienia powrotu. Jak podkreśla właściciel, droga do właściwych nastaw jest czasochłonna, ale procentuje doskonałą czułością na małych i dużych wartościach ugięcia. Konfiguracja napędu to dobrze znana grupa Shimano XT 8000 z kasetą Sunrace 11–42, która współpracuje z przednią zębatką o 34 zębach. Sprawdzona grupa XT jest względnie „tania”, niezawodna, a możliwość regulacji siły sprzęgła wózka jest dodatkowym atutem. Nie bez znaczenia jest też obecność funkcji multi-release, czyli redukcji o dwa biegi za jednym pociągnięciem cyngla manetki. Podczas ścigania hamowanie jest równie ważne, co rozpędzanie, w opisywanym Levo za wytracanie prędkości odpowiedzialne są przeznaczone dla e-bike’ów czterotłoczkowe hamulce Shimano MT-520 wyposażone w metaliczne klocki tego producenta. Dla zapewnienia lepszej modulacji Darek zastosował mniejszą tarczę 180 mm z tyłu. Jak twierdzi – w takiej konfiguracji rzadziej blokuje tylne koło. Zestaw kół również nie jest seryjny, przednie to kompozycja węglowej chińskiej obręczy i sprawdzonej piasty DT Swiss 350, tylne koło zbudowane jest również na piaście 350 i obręczy DT Swiss EX511.
1. Zarówno w przednim, jak i w tylnym kole zastosowano wkładki antyprzebiciowe. Z przodu węglowa obręcz, chroniony jest przez wkładkę Cushcore. Z tyłu zamontowany jest Schwalbe Procore. Kapturek ochronny zabezpiecza wentyl wewnętrznej dętki systemu Procore przed zabrudzeniami. Darek najczęściej jeździ na ciśnieniu 1,2 bara (17,4 psi) na suchym, ale zdarza mu się zejść nawet do 0,8 bara, gdy przyczepność spada. Te wartości były zbyt niskie dla redaktora naczelnego podczas jazd testowych. 2. Opcjonalny wyświetlacz pokazuje wszystkie parametry jazdy, ale również realną moc generowaną przez nogi rowerzysty. To cenna informacja w codziennym treningu. 3. Obecność zbiorniczka wyrównawczego w damperze spowodowała konieczność montażu koszyka bidonu lekko na ukos. Bidon o pojemności 500 ml mieści się „na styk”, za to wyjmowanie jest łatwe. 4. Przednia zębatka została wymieniona na większą (34 z.), aby dokręcać na zjazdach, wciąż jednak zakres przełożeń jest wystarczający, żeby sprawnie podjeżdżać na start odcinków specjalnych. 5. Wypracowanie optymalnych ustawień Cane Creek wymaga wiedzy, ale damper imponuje jakością pracy. W puszce dampera znajduje się jeden token zwiększający progresję. Na zdjęciu widać zewnętrznie poprowadzony pancerz linki przerzutki, żeby zminimalizować opory pracy – Darek ostatecznie zrezygnował z tego rozwiązania ze względu na małą estetykę.
GEOMETRIA
Rozmiary:S, M, L (rozmiar testowany), XL; * podana wartość nie uwzględnia 20 mm podkładek;
** masa roweru bez pedałów (www.rowerowawaga.pl), masa kół gotowych do jazdy
OSPRZĘT
Rama: aluminium M5 Premium | Przedni widelec: Fox Performance Series 36 FLOAT 29 GRIP | Damper: Cane Creek Double Barrel CS | Piasty/obręcze: DT Swiss 350 (15x110 mm i 12x148 mm) / Lightbikes 30 29” i DT Swiss EX 511 27.5” | Opony: Maxxis DHR II TR 29x2.4”/ Maxxis DHR II TR 27.5x2.4” | Korby: Praxis 2D, zębatka: Motsuv 34 z. (165 mm) | Kaseta: Sunrace MS8 (11–42) 11-rz. | Łańcuch: SRAM PC-1110 | Przerzutka tył: Shimano XT RD-M8000 | Manetki: Shimano XT SL-M8000 | Hamulce: Shimano BR-MT520, tarcze: Shimano SM-RT76 203 / 180 mm | Kierownica: Giant Contact SLR, 780 mm | Wspornik kierownicy: Specialized Trail, 45 mm | Łożyska sterów: 1i1/8”–1i1/2” | Wspornik siodełka: Rock Shox Reverb 170 mm, 34,9 mm | Siodełko: Ergon SM30
SYSTEM ELEKTRYCZNY
| Silnik: Specialized 2.1, 250 W, 36 V, 90 Nm
| Tryby wspomagania*:
Turbo (410%)
Trail (150–410%)
Eco (150%)
Walk
| Akumulator: Turbo M2-500 500 Wh
| Liczba cykli: 300**
| Ładowanie: ok. 3.5 h (100%)
| Koszt dodatkowego akumulatora: 3999 zł
* możliwość zmiany poziomu wspomagania na każdym trybie przy pomocy aplikacji
** lub dwa lata eksploatacji
Wrażenia z jazdy
Fabrycznie Specialized Turbo Levo jeździ świetnie i wydaje się, że jakiekolwiek poprawianie jego manier może przynieść tylko odwrotny skutek. Pozycja rowerzysty jednak się nie zmieniła, a zmiany nie miały wpływu na pracę silnika czy zasięg, więc skupiamy się na właściwościach zjazdowych. Fox 36 jest bardzo sztywny bocznie i zapewnia pełną kontrolę nad rowerem nawet na bardzo trudnych i wymagających sekcjach. Zastosowanie mniejszego koła z tyłu wyraźnie wpłynęło na właściwości jezdne. Levo z mniejszym kołem jeszcze bardziej zaskakuje zwrotnością i chęcią do agresywnego wklejania w bandy. Skręt inicjuje się łatwiej, ale już samo prowadzenie w łuku wymaga bardzo skrupulatnej pracy prowadzącego. Levo po przeróbce jest znacznie trudniejsze. Mniejsza powierzchnia styku opony jest także łatwo wyczuwalna i daje o sobie znać na śliskim podłożu. Zmodyfikowane Levo jest nadsterowne, a tylne koło lubi się uślizgiwać. Dzieje się to przewidywalnie i jest łatwe do opanowania, ale tutaj dużo zależy od osobistych preferencji użytkownika. Jesteśmy zdania, że dużą rolę odgrywa klasa dampera, z budżetowym modelem odczucia mogłyby być zgoła odmienne. Niżej położony suport wymaga przyzwyczajenia, podczas jazd testowych zdarzało nam się zawadzić pedałami o przeszkody. Także obudowa silnika jest niżej. Wymaga to przyzwyczajenia i czujności. Nisko położony środek ciężkości ma jednak swoje plusy, Levo wydaje się łatwiejsze do opanowania podczas lotu i zwinniejsze w jeździe w łuku. Nagłe zmiany kierunku nie wymagają szarpania się z rowerem. Opisywane modyfikacje zmieniły charakter ze stabilnego i uniwersalnego liniowca na lekko nadpobudliwą maszynę wyczynową. Levo w tej specyfikacji imponuje dzielnością terenową i zachęca do aktywnego stylu jazdy i szukania prędkości w zakrętach. Nie skłamiemy, jeśli porównamy prezentowany egzemplarz z samochodem rajdowym World Rally Car, w którym wszystko podporządkowane jest jednej funkcji – jak najszybszemu pokonaniu odcinka specjalnego. Wspiera i wręcz zachęca do jazdy na limicie, ale wymaga od prowadzącego mocnej ręki i czytelnie komunikowanych sygnałów.
Czytaj więcej
Kiedy pod koniec 2018 r. Specialized zaprezentował nową generację Turbo Levo, wielu ekspertów okrzyknęło go najlepszym e-bike’em wszech czasów, wróżąc długą i świetlaną przyszłość i status evergreena. To prawda, goście z Morgan Hill postanowili zmierzyć się z kwestią integracji napędu z ramą i rozwiązać to w typowy dla siebie sposób, prezentując niespotykaną dotychczas spójność konstrukcji nośnej roweru z napędem i zasilaniem. Jeśli oglądaliście na YouTubie reklamówkę Specialized, to wiecie, o czym mówię. Brose 2.1 poddany fabrycznemu tuningowi firmy stał się o 15% mniejszy od poprzednika i o 400 g lżejszy. Kolejne 400 g ucięto, eliminując stukturę nośną silnika i integrując go w łożu ramy. Przeszło rok po premierze sprawdzamy już na chłodno, jak jeździ Turbo Levo w wersji Comp i czy konkurencja zdołała nadrobić dystans technologiczny.
Dzięki rozbudowanemu protektorowi tylnych widełek łańcuch nie hałasuje na nierównościach.
Monarch RT wyposażony jest w blokadę skoku, ale nie widzimy potrzeby korzystania z niej. FSR nie buja, a techniczne i strome podjazdy lepiej pokonywać na odblokowanym zawieszeniu. Pod plastikową zaślepką asymetrycznego zastrzału ramy ukryta jest wiązka kabli sterowania silnika.
Czterotłoczkowe Guide RE zaskakująco dobrze radzą sobie z ponaddwudziestokilogramowym elektrykiem, zapewniając dobrą modulację i wystarczającą siłę hamowania.
Baterię można wyciągnąć tylko od spodu, demontaż możliwy jest przy użycia klucza imbusowego 6 mm. Na dole obudowy silnika znajduje się zaślepka gniazda ładowania baterii.
Matowy, piaskowożółty kolor ramy Levo kojarzy mi się z operacją „Pustynna Burza”. Wojskowy minimalizm jest podkreślony przez panel z selektorem trybu wspomagania, z diodami LED informującymi o stanie baterii i wybranym trybie, znajdujący się na górnej rurze, oraz przez genialną, minimalistyczną, ale intuicyjną w obsłudze manetką Specialized. Z jej pomocą możemy również żonglować trybami pracy. Żadnych podatnych na uszkodzenia wyświetlaczy! Lokalizacja włącznika na górnej rurze jest najlepszym miejscem, łatwo dostępnym i pozwalającym kontrolować stan ogniw. Dodatkowo za pośrednictwem aplikacji Mission Control, którą możemy pobrać na smartfona, możemy go całkowicie wygasić, przechodząc w tryb stealth. Mission Control ma o wiele więcej możliwości, ale o tym później.
GEOMETRIA 25 299 zł | Specialized Europe B.V. www.specialized.com
Rozmiary: S, M, L (rozmiar testowany) , XL; * podana wartość nie uwzględnia 20 mm podkładek;
** masa roweru bez pedałów (www.rowerowawaga.pl), masa kół gotowych do jazdy
Brose ujmuje cichą pracą i gładko uruchamianym wspomaganiem. Obecnie jest to także jeden z najsilniejszych silników na rynku, generuje 90 Nm. Opóźnienie w załączaniu wspomagania jest minimalne, ale nawet w trybie Turbo rower nie wyrywa gwałtownie do przodu. Dzięki temu użytkownicy niemający do tej pory doświadczenia ze wspomaganiem elektrycznym poczują się komfortowo od pierwszych kilometrów. Jednocześnie charakterystyka silnika preferuje utrzymanie wysokiej kadencji (przy 80 obrotach na minutę generuję on najwyższą moc 560 W, później krzywa gwałtownie spada). Dzięki umiarkowanemu parametrowi reach (zasięg ramy) pozycja jest wyprostowana, ale pozwala na dość szeroki zakres ruchu i transfer masy między przodem a tyłem. Użytkownik ma wrażenie znajdowania się pośrodku roweru, a to wzmacnia poczucie pewności. Levo ma dosyć duży rozstaw osi, ale dobrze to maskuje, jadąc w zakręcie dzięki niskości suportu. To dlatego ciasne wiraże na Levo sprawiają przyjemność, jednocześnie wymagając od rowerzysty przypomnienia sobie rudymentów ze szkolenia podstawowego techniki jazdy. Dociążenie przedniego koła, wypchnięcie łokci do przodu i delikatny strzał z biodra powodują, że Specialized tnie zakręty jak po sznurku. To dobrze, że ktoś jeszcze potrafi robić rowery, które angażują i zachęcają do aktywnego prowadzenia, jednocześnie nie wymagając umiejętności zarezerwowanych dla profesjonalistów. Duża w tym zasługa opon Butcher, które świetnie trzymają w przechyle, jednocześnie wyraźnie informując o granicy przyczepności. Naszym zdaniem, szerokość 2,6 jest idealnym kompromisem między zapewnieniem odpowiedniej nośności opony a szerokością nieupośledzającą właściwości jezdnych. Jedynie oplot Grid jest nieco zbyt delikatny dla ponad dwudziestokilogramowego elektryka. Tutaj przynajmniej z tyłu przydałaby się osnowa BLCKDMND. Skok z przodu i z tyłu o wartości 150 mm w zupełności wystarcza, zwłaszcza, że czterozawiasowy FSR racjonalnie wykorzystuje swój skok. Piętnaście centymetrów ugięcia dobrze radzi sobie z wybieraniem nierówności nawet na bardzo trudnych trasach, jednocześnie dostarczając wystarczająco czytelne sprzężenie zwrotne o jakości ścieżki. O ile do kultury pracy tylnego zawieszenia nie mamy zastrzeżeń, o tyle Rock Shox Revelation z przodu, gdy zaczyna się prawdziwy bałagan, ma tendencję do gubienia się. Ideałem byłby tu Lyrik z tłumikiem Charger.
OSPRZĘT
Rama: aluminium M5 Premium | Przedni widelec: RockShox Revelation Charger RC | Damper: RockShox Deluxe RT | Koła: Specialized (15x110 i 12x148 mm) / Roval Traverse 29 | Opony: Specialized Butcher GRID 29x2.6” | Korby: Praxis 2D 32 z. (165 mm) | Kaseta: SRAM PG-1130 (11–42) 11-rz. | Łańcuch: KMC X11ET | Przerzutka tył: SRAM GX | Manetki: SRAM S700 | Hamulce: SRAM Guide RE, SRAM Centerline 200 mm | Kierownica: Specialized Trail, 780 mm | Wspornik kierownicy: Specialized Trail, 45 mm | Łożyska sterów: 1i1/8”–1i1/2” | Wspornik siodełka: X-Fusion Manic 159 mm, 34,9 mm | Siodełko: Specialized Body Geometry Phenom Comp, pręty cr-mo
SYSTTEM ELEKTRYCZNY
| Silnik: Specialized 2.1, 250 W, 36 V, 90 Nm
| Tryby wspomagania*:
Turbo (410%)
Trail (150–410%)
Eco (150%)
Walk
| Akumulator: Turbo M2-500 500 Wh
| Liczba cykli: 300**
| Ładowanie: ok. 3.5 h (100%)
| Koszt dodatkowego akumulatora: 3999 zł
* możliwość zmiany poziomu wspomagania na każdym trybie przy pomocy aplikacji
** lub dwa lata eksploatacji
Nie będę rozpisywał się nad trybami wspomagania, ponieważ pierwsze, co powinno się zrobić po zakupie roweru, to zainstalować aplikację Mission Control. Wcale nie po to, żeby w dowolny sposób modyfikować ustawienia silnika, począwszy od siły wspomagania, mocy maksymalnej i czułości na nacisk pedałów. Także funkcja Smart Control umożliwiająca ustalenie czasu lub odległości, jaką chcemy pokonać, wraz z określeniem stanu baterii, jaki chcemy uzyskać po zakończeniu aktywności, nie jest po to żeby deprymować nadmierną komplikacją. Smart Control automatycznie reguluje siłę wspomagania, aby spełnić powyższe założenia i wszystko możesz mu zadać, tylko że nie jest to niezbędne. Bez twojej ingerencji działa kapitalnie. Dopasowując działanie tego roweru, można poczuć z nim jedność.
Turbo Levo to świetny i bardzo uniwersalny rower, można nim wybrać się na całodniowy trip, eksplorując mało uczęszczane szlaki obskoczyć weekendowe zawody enduro, a nawet, montując fotelik, wyskoczyć z pociechą na flow trail. We wszystkich sytuacjach sprawdzi się znakomicie, dostarczając nam wiele radości. Dodatkowo możliwości personalizacji parametrów wspomagania z poziomu smartfona wznosi ergonomię użytkowania na znacznie wyższy poziom (i nie tylko dla technicznych geeków).
Niedługo po przeprowadzeniu tego testu zostaliśmy zaproszeni na prezentację kolekcji 2020 firmy Specialized. Turbo Levo Comp 2020 różni się akumulatorem o powiększonej pojemności do 700 Wh, widelcem Rock Shox Lyrik 150 mm oraz tym, że na tylne koło trafiła nowa opona Eliminator w oplocie Black Diamond. W tej konfiguracji rower kosztuje 27 499 zł, ale cieszy nas, że uwzględnia nasze uwagi.
Czytaj więcej
W niniejszym reportażu chcemy pokazać, jak wyglądały tegoroczne targi rowerowe. Najpierw przedstawiamy nowości wyłowione przez nas na stoiskach wystawców, następnie zdradzamy, o czym mówiło się w kuluarach, i próbujemy ocenić omawiane wydarzenie.
Czytaj więcej
Już po raz drugi przy okazji Małopolska MTB Film Festival 2019 odbędzie się konkurs fotograficzny „bikeBoard Zdjęcie Roku 2019”. Zasady konkursu są proste – wystarczy opublikować wybrane przez siebie zdjęcie na facebookowym profilu Zooteka i poddać się głosowaniu.
Czytaj więcej
Za Tobą długi i emocjonujący sezon – jak go podsumujesz?
Rzeczywiście, sezon 2019 był dla mnie wyjątkowo długi. Mimo napiętego kalendarza zaliczyłam w tym sezonie klika życiowych wyników w elicie. Nie obyło się bez nieco słabszych wstępów, ale ciężko cały sezon być „w gazie”. Na linii startu stałam ponad czterdzieści razy, co jest moim rekordem. Najbardziej jestem dumna ze srebrnego medalu mistrzostw Polski, ale też mogę być zadowolona z dwunastego miejsca na mistrzostwach Europy oraz piętnastego miejsca na wyścigu typu short race w pucharze świata. Cieszę się, że moja pozycja w rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej znacząco poszła w górę.
W podróży spędziłam bardzo dużo czasu, ale dzięki naszym samochodom było komfortowo. Kolarstwo pozwala mi być w miejscach, w których nie miałabym pewnie okazji nigdy być. Niestety, nie mamy zazwyczaj zbyt wiele czasu i możliwości do zwiedzania miejsc, w których jesteśmy, ale w tym roku najciekawszym miejscem, w którym miałam okazję startować, były Stany Zjednoczone i Kanada.
Był to Twój pierwszy rok w teamie – jak się czujesz w nowym zespole?
W zespole odnalazłam się szybko, głównie ze względu na to, że większość osób znałam wcześniej, a z trenerem Bogdanem Czarnotą zaczęłam współpracę około sześciu lat temu. Bardzo ważną rzeczą dla mnie jest to, że mam możliwość objeżdżania z nim tras wyścigu, wspólnie szukamy najlepszych linii przejazdu. Trener jest na moich wszystkich startach. Obserwuje, udziela taktycznych wskazówek i motywuje w trakcie wyścigu. Myślę, że obecność trenera podczas wyścigu odgrywa kluczową rolę dla zawodnika chcącego się rozwijać. Dobry trener widzi nasze mocne i słabe strony w trakcie rywalizacji. Dzięki temu na bieżąco widzi, co jest do poprawy, a co jest naszą mocną stroną. Czuję wsparcie całej drużyny. Złotą osobą w teamie jest Zuza Krzystała, która mimo licznych startów w maratonach jeździ z nami na większość wyścigów XC, pomaga nam i wspiera nas na starcie.
Przed Tobą jesień i zima, czyli czas, kiedy będziesz ładowała baterie przed ważnym rokiem olimpijskim. Jak będą wyglądać Twoje najbliższe tygodnie i miesiące?
Jesień wykorzystuję do rowerowych i pieszych wycieczek. Ćwiczę technikę na okolicznych singlach. Niedługo zacznę przygotowania do kolejnego sezonu. Tokio 2020 to moje marzenie. Czy się spełni? Zobaczymy. Nie ukrywam, że będzie bardzo ciężko. Jestem zawodniczką punktującą i z tego też powodu w tym roku mój kalendarz startowy był taki napięty. Do rankingu dołożyłam dużo cennych punktów. Niestety, obecnie Polska wiele straciła w rankingu olimpijskim i jest miejsce tylko dla jednej kobiety. Wierzę w swoje umiejętności i wiem, że zrobię, co w mojej mocy.
Czytaj więcej
Czasy, kiedy buty były zszywane z wielu kawałków skóry, minęły bezpowrotnie. Udowadnia to poniższy artykuł. W pogoni za komfortem, któremu przeszkadzają zaszewki i szwy, producenci tkają cholewki z jednego odpowiednio wyprofilowanego elementu lub stosują laminowanie bez konieczności szycia.
Czytaj więcej
W nadchodzącym sezonie producenci najmocniej akcentują dwa aspekty – poprawę bezpieczeństwa, co wynika ze stosowania coraz wymyślniejszych systemów zabezpieczających zawartość czaszki, i niższe ceny. Oprócz drogich superbezpiecznych kasków znaleźliśmy naprawdę tanie, które także zabezpieczą Wasze głowy.
Czytaj więcej
Poranek 1 listopada był długo wyczekiwany przez chętnych na udział w AVSR 2020. Zapisy ruszyły o 6 rano, po zaledwie godzinie sprzedano 42 wejściówki na 100 dostępnych w formule HERO !!!
Czytaj więcej
Już dostępny! Największy kolarski kalendarz w Polsce.
Czytaj więcej
Cannondale, marka premium firmy Dorel Industries, Inc. wprowadza na rynek nowego SuperSix EVO Neo - elektryczną wersję swojej ponadczasowej wyścigowej szosówki - SuperSix EVO. SuperSix EVO Neo zachowuje lekkość, właściwości jezdne i wrażenia z jazdy znane z oryginału, ale z dyskretnym wspomaganiem, które pozwala oswajać podjazdy i wiatr.
Czytaj więcej
Noce stają się coraz dłuższe, a temperatury spadają: to pora roku, kiedy sesje na trenażerze stają się nieodzowne. Nietrudno zrozumieć, dlaczego każdego roku treningi w wirtualnym świecie Zwifta i innych podobnych aplikacji zyskują na popularności. Canyon - partner Akademii Zwift i założyciel zespołu Canyon ZCC eRacing - jest jednym z największych zwolenników tej nowej rewolucyjnej kolarskiej dyscypliny.
Czytaj więcej
Leatt wypuścił właśnie zupełnie nową kolekcję odzieży MTB dla kobiet Twenty/Twenty. Oferta oparta jest na komforcie i trwałości - dwóch cechach, które cenią riderzy MTB.
Czytaj więcej