Christian Prudhomme triumfuje. Po wielu latach wysłuchiwania narzekań, że Tour de France jest nudny, przewidywalny i nie ma w nim do oglądania nic poza widokami, udało mu się w końcu zetrzeć z twarzy malkontentów grymas niezadowolenia. Niewykluczone jednak, że w ich miejsce pojawią się kolejni: włodarze większości z 744 miast i miasteczek, przez które przebiegała trasa wyścigu. Bo czy zapamiętaliśmy nazwy chociaż części z nich? Od pięknych francuskich krajobrazów tym razem uwagę odwrócił sport. Spróbujmy więc przypomnieć sobie przynajmniej te miejsca, które zaważyły na losach wyścigu.

Na przełomie XVII i XVIII w. na salonach Europy mówiono, że państwo polskie „trwa dzięki swojemu niedowładowi”. Podobnie jest z Polskim Związkiem Kolarskim. Niby wszystko gra, fasada jest piękna, torowcy zdobywają medale, Tour de Pologne. Media o globalnym zasięgu będą opiewały działanie polskich władz kolarskich i rozwój samej dyscypliny. Gdzieś na rubieże polskiego kolarstwa zostały jednak wyrzucone mniej popularne i nie tak medialne dyscypliny, w tym kolarstwo górskie.

W dniach 23–25 maja do słowackiej Kalnicy przyjechało kilkanaście tysięcy miłośników dwóch kółek, by wziąć udział w kolejnej już edycji zawodów Birell Bikefest. Organizatorzy zadbali, żeby uczestnicy nie mogli narzekać na brak atrakcji. Ponad 1500 zawodników rywalizowało w 10 dyscyplinach, wśród których znalazły się rzadko oglądane: dual pumptrack, slopestyle czy XC eliminator, ale także dobrze znane enduro, downhill i maraton.

Nadmierne zmęczenie mięśni, niewystarczające przygotowanie oraz brak odpowiedniego rozciągnięcia mogą być przyczyną powtarzających się i bolesnych skurczów mięśni, bólu nóg oraz uczucia „ciężkości”.

Sen wypełnia jedną trzecią ludzkiego życia. Od jego jakości i długości zależy to, jak będziemy funkcjonowali w ciągu dnia, nasz nastrój, koncentracja, szybkość reakcji, zdolność do zapamiętywania i w dużej mierze stan zdrowia.

Pomysł na przejechanie Alp rowerem tkwił w mojej głowie od dawna, a dokładniej od momentu, kiedy wiele lat temu zobaczyłem te góry po raz pierwszy. Oprócz tego, że był to pomysł na wakacje, to miały być one również budżetowe – stąd rower z sakwami.

Światowa Agencja Antydopingowa (World Anti-Doping Agency – WADA) działa na rzecz nie tylko sportowców wyczynowych, ale także amatorów. Choć kontrole antydopingowe w tej drugiej grupie są rzadsze, to ich sens wcale nie jest mniejszy.

Przedstawiona sekwencja pomoże Wam się zregenerować po intensywnym dniu na rowerze. Ćwiczenia są proste i każdy może je wykonać w domu.

Czasy, w których kolarze chodzili na siłownię tylko w okresie zimowym, powoli odchodzą w zapomnienie. Obecnie, kiedy panuje ogólna moda na bycie fit, siłownie oferują bardzo szeroki zakres zajęć – od zdrowego kręgosłupa do core stability. Bardzo popularne są zajęcia dla biegaczy, często prowadzone przez doświadczonych zawodników, które opierają się głównie na ćwiczeniach mobilizacyjnych oraz stabilizacyjnych. Korzystają z nich także kolarze, którzy często są traktowani po macoszemu przez trenerów fitness – czy aby na pewno taki trening jest również korzystny dla nich? Odpowiedź nie jest wcale jednoznaczna, ponieważ nie każda jednostka treningu siłowego może okazać się korzystna dla podtrzymania bądź rozwoju tonusu mięśniowego kolarzy w okresie startowym.

Termin „kadencja” (liczba pełnych obrotów korbą na minutę) to obiekt wielu badań naukowych i temat interesujący kolarzy. Myślę, że aby najlepiej zobrazować zmienność tego parametru, należy przypomnieć rywalizację między Lance’em Armstrongiem a Janem Ulrichem. Obaj charakteryzowali się odmiennym stylem jazdy. Cechą charakterystyczną Niemca była siłowa jazda na stosunkowo niskim rytmie, z kolei Lance pokonywał podjazdy na wysokiej kadencji.

Bontrager Circuit LS Cena: 349 zł Masa: 152 g Trek Bikes, www.trekbikes.com Ale jak to, letnia koszulka z długimi rękawami? To bardzo nietypowy element garderoby, ponieważ choć wykonano ją z lekkiego i cienkiego materiału Profila Dry, pojawiającego się w zaawansowanej odzieży letniej, to ma długie rękawy. Krój z siedmiu paneli oraz wysoka elastyczność ściśle dopasowuje ją do ciała, a rozmiarówka jest na skraju i warto ją zaakceptować. Zamek o pełnej długości dobrze rozwiązuje kwestię wymuszonej wentylacji. Brak listwy wzdłuż suwaka zaskakująco nie przeszkadza w zapinaniu, ale jedną ręką zapiąć się jej całkiem nie da. Nieźle układa się też na niedoskonałościach brzucha, nawet przy mocnym zagięciu na kierownicy. Trzy klasyczne kieszenie wsparto małą, zapinaną suwakiem kieszonką na elektronikę. Mieści telefon ale phablet już nie. Z boku znajduje się jeszcze jedna mała kieszonka na baton lub śmieci – to doskonały wynalazek, ułatwiający dalsze życie ekokolarza z żelem w dłoni. Nie było łatwo zmusić się do wyjazdu w upał z długimi rękawkami. Ale nawet 100 km w trzydziestostopniowym upale okazało się zadziwiająco przyjemne. Transpiracja jest fenomenalna i podkreślona przez dopasowany krój, a oferowany komfort termiczny łamie stereotyp odzieży z długim rękawem. Odpowiedzią na pytanie o to, po co są rękawy, jest jeszcze jedna cecha materiału: UPF 30+. Skutecznie chroni skórę przed słońcem, sprawdziliśmy: i ostre wiosenne, i lipcowe z duchotą. Regularnie zapominam o kremie przeciwsłonecznym i kończy się to zazwyczaj poparzeniami ramion, skórę na nogach mam odporniejszą. A Circuit LS rozwiązuje ten mój problem. Jednak dopiero lipcowe upały przekonały mnie do tej koszulki. Pot po paru godzinach jazdy wymywa warstwę kremu i skóra traci ochronę. Circuit LS zachowuje ochronę bez lepkości kremu na skórze.    Gdyby nie test, pewnie bym jej nie spróbował latem. W użytku okazuje się przewiewną i przyjemniejszą niż „krótki rękawek” połączony ze smarowaniem ramion. Jest lżejsza niż koszulki z krótkimi rękawami, a długość rękawów przestałem zauważać po pierwszych przejażdżkach.    + skuteczna ochrona przed słońcem + transpiracja + kieszonki Endura MT500 Print T LTD i MT500 Burner Ratchet II Burner Ratchet II to jedne z trzech modeli szortów w znanej i lubianej linii MT500. W przeciwieństwie do dwóch pozostałych nie skupiono się tutaj na ochronie przed wodą, ale na wygodzie w cieplejsze dni. Smukły krój sprawia, że spodenki nie są zbyt luźne, jednak z drugiej strony nie ograniczają ruchów. Dzieje się tak ze względu na bardzo elastyczny materiał, który jednocześnie sprawia wrażenie dość trwałego. Przemieszczanie się w obrębie siodełka na technicznych odcinkach, nawet przy wysuniętej sztycy, nie stwarza żadnych problemów. W okolicach pachwin, a także z tyłu, tuż poniżej pasa, zostały wszyte panele o jeszcze większej elastyczności, które dodatkowo są bardzo przewiewne. Jedyną nierozciągliwą częścią spodenek jest siedzisko, wykonane z twardego i odpornego na uszkodzenia materiału. Wstępne dopasowanie w pasie odbywa się za pomocą dwóch rzepów w dość szerokim zakresie regulacji. Świetnym rozwiązaniem jest zastąpienie guzika paskiem z klamrą, co pozwala wyregulować pas nawet podczas jazdy. Klamerka jest prosta w obsłudze, również przy manipulowaniu nią w grubych rękawiczkach. Dwie kieszonki zapinane na zamek bez problemów mieszczą telefon w rozmiarze „plus”. MT500 są zgodne z wkładką w systemie ClickFast, jednak trzeba ją dokupić osobno (testy publikowaliśmy w poprzednim numerze). Na kolanach od zewnętrznej strony nóg wszyto małe panele z twardej gumy o charakterze ochronnym, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, w której mogą się one przydać. Koszulka ma zdecydowanie bardziej luźny krój niż spodenki, ale nie do przesady – przy większych prędkościach nie powiewa jak flaga. Poliestrowy materiał jest lekki, miły w dotyku i bardzo szybko schnie. Nie jest przesadnie rozciągliwy, co ułatwia zdejmowanie. Swoboda ruchów jest bez zarzutów. Kilka przycierek o drzewo łokciem nie naruszyło integralności koszulki, co zwiastuje długi okres użytkowania. Zarówno spodenki, jak i koszulka są dostępne w rozmiarach S, M, L, XL i XXL, a sama rozmiarówka jest dosyć standardowa. Oprócz zielonej wersji kolorystycznej w sprzedaży jest też czarna.  Koszulka MT500 Print T LTD Cena: 199 zł Endura, www.endurasport.com     + lekka + szybkoschnąca +/- dosyć luźna   Spodenki MT500 Burner Ratchet II Cena: 359 zł     + bardzo wygodne + szeroki zakres regulacji + świetny krój

EUROBIKE  są wiodącymi na świecie targami dla branży rowerowej. Jeśli chcesz jechać dalej, odwiedź centrum wystawowe w Friedrichshafen od 4 do 7 września 2019 roku. W tym miejscu spotykają się goście z branży i media, producenci, dealerzy i dostawcy z całego świata. W ostatni dzień festiwalu dołączają wszyscy fani rowerów. W tym roku organizatorzy targów z nad jeziora bodeńskiego idą jeszcze szerzej: rowery towarowe i czterokołowe małe pojazdy do ruchu miejskiego, e-rowery i e-skutery stają się coraz ważniejszym tematem tak jak zawsze: podróżowaniem rowerem.