Kategoria: Artykuł
Wioska Wikingów wydaje się uśpiona. Być może chłopcy spływają właśnie jakąś większą rzeką w głąb Europy i proszą o podzielenie się zbożem i ewentualnie jakąś lokalną walutą, bo na północy bida. W słowiańskiej wiosce też cisza. Słowiańska wioska ma recepcję i tam się dowiadujemy, że na razie zamknięte, ale z parkingu możemy spokojnie skorzystać. Mamy trzy rowery z pochylonym w lewym kierunku napisem: dwie nowiuśkie gravelówki, które czekają właśnie na swoją premierę i lekko podrasowaną szosówkę – będzie szybko, tym bardziej że szosówka należy do przewodnika.
Moreno Argentin, Francesco Moser, Andrea Tafi, Alessandro Ballan, Gianni Bugno i wielu, wielu innych. Lista kolarskich mistrzów świata, triumfatorów najważniejszych wyścigów, a także byłych gwiazd Formuły 1, narciarstwa alpejskiego, piłki nożnej i innych sportów, które pojawiły się na trasie tegorocznego Giro d’Italia, robi wrażenie. Ktoś powie, że takie zgromadzenie VIP-ów to przecież nic dziwnego na jednym z trzech Wielkich Tourów. I byłaby to prawda, gdyby nie pewien drobiazg: żaden z nich nie brylował na oficjalnych wyścigowych prezentacjach i spotkaniach. Wszyscy wsiedli na rowery i ruszyli na trasę Giro-E, rozgrywanego równolegle z Giro d’Italia „wyścigu” na e-bike’ach. Miałem okazję jechać razem z nimi.
Dwie kompaktowe lampki dysponujące zaskakująco dużą mocą światła. Bardzo podobne w katalogowych parametrach, a jednak w działaniu sporo się różnią, bo przysłowiowy diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach.
AXS, czyli „dostęp”, wraz z wprowadzeniem grupy Rival eTAP AXS komponenty sterowane elektrycznie faktycznie stają się dostępniejsze niż dotychczas, chociaż nie szarżowalibyśmy z określeniem, że jest to grupa dla mas (jak można znaleźć w internecie). Wprawdzie cena nowej grupy jest o 40% niższa niż Shimano Ultegra Di2 i aż o 50% niż Force eTAP, to jednak nadal jej koszt jest porównywalny z ceną kompletnego roweru przyzwoitej klasy.