Jeszcze 20 lat temu fotografia była elitarną dyscypliną: pierwsze cyfrówki były słabe, te lepsze były horrendalnie drogie, a poświęcenie 36. (w przypływie do 38.) klatek filmu o czułości ISO 400 na uwiecznienie skoków z dropa w ciemnym lesie byłoby szaleństwem. Bo po tygodniu oczekiwania na odbitki mogłoby się okazać, że nic nie wyszło. Zwyczajnie nic! Czas naświetlania 1/30 sekundy to trochę długo… Ale postęp technologiczny, jaki dokonał się w ciągu ostatnich lat, oznacza, że dziś jest… jeszcze trudniej. Dlaczego? Ponieważ zdjęcia robi każdy! I by zrobić coś naprawdę niezwykłego, potrzeba czegoś więcej niż samego telefonu i ridera, który potrafi skoczyć kilka metrów.