Trudno obdarować kolarza czymś kolarskim, bo prawdopodobnie wszystko już ma. No, może poza n+1 rowerem, bo wiadomo, że rowerów można mieć dużo, tzn. więcej! Jeśli masz swojego kolarza „pod ręką” i znasz go dobrze, możesz obdarować go oponą, którą chce mieć, ale szkoda mu forsy; siodełkiem, które zawsze chciał przetestować; czy ciuszkiem, który upatrzył sobie w internecie. To nie zadziała, gdy nie znasz dokładnego modelu opony – podobna, a nie ta sama, oznacza awanturę o wyrzucanie pieniędzy w błoto. Jeszcze gorzej jest, gdy kolarz jest jedynie kolegą z pracy i właśnie wylosowałeś go do obdarowania podczas biurowej wigilii, w dodatku limit prezentowy wynosi 30 zł, a Ty nawet nie wiesz, na jakim rowerze człowiek jeździ. Wtedy zostaje Ci olej do łańcucha na suche warunki albo skarpetki z rowerkiem, czyli coś, co zawsze się przyda. Na wszystkie okoliczności między jednym a drugim przypadkiem, gdy na przykład jesteś bogatą babcią, przygotowaliśmy listę prezentów, na widok których nam samym świecą się oczy, a jednocześnie są to przedmioty, które może nie są niezbędne, ale fajnie je mieć. Obdarowujący musi jedynie kojarzyć, czy interesują Cię wyłącznie asfalty, czy haratanie po dzikich trasach, czy wszystko to, co pomiędzy.
Czytaj więcej