Podsumowanie wydarzenia Everesting - Wjeżdżamy z Pomocą

Sport

Wśród nas jest ogrom pozytywnej energii. Wystarczy ją zgromadzić i nadać jej odpowiedni kierunek.

Ten artykuł będzie podsumowaniem niedawnych wydarzeń i opowieścią o tym, że jak się bardzo chce oraz włoży się odpowiednio dużo pracy i serca, to można zrobić wiele dobrego.

 

 


Od pomysłu...

We wrześniu 2020 roku, podczas wielogodzinnej podróży w Tatry, zaświtał nam w głowach pewien plan. Może zrobimy akcję połączoną z celem charytatywnym i jakimś arcytrudnym wyzwaniem kolarskim? Ale to musi być coś wielkiego i naprawdę ciężkiego.To może wirtualny Everesting?

 

 

 


Skąd ta idea? Powody są dwa.

Na drogach dzieje się wiele niedobrego. Wiemy to jak nikt inny - sami bardzo dużo jeździmy po polskich szosach. Pomyśleliśmy, że może w ten sposób zwrócimy czyjąś (wtedy jeszcze nie do końca wiedzieliśmy czyją) uwagę na ten narastający problem. Dodatkowo wesprzemy którąś z fundacji, być może związaną z naszym ukochanym sportem. 

 

Jako młoda firma (we wrześniu byliśmy na ostatniej prostej do uruchomienia działalności) chcieliśmy w ten sposób poinformować środowisko kolarskie, że istniejemy oraz że mamy energię i zapał do działania.

 

 

 

 

Tak narodził się nasz pomysł na “Everesting - Wjeżdżamy z Pomocą”.

 

...do realizacji

Realizacja planu została lekko odłożona odłożona w czasie. Toczyliśmy co prawda już jakieś rozmowy z potencjalnymi śmiałkami, którzy mieliby wystąpić w stacjonarnej części wydarzenia, ale sprawy rozwijały się dość powoli.

 

W listopadzie przystąpiliśmy już na poważnie do działania. Wybraliśmy datę wydarzenia i stworzyliśmy prezentację celem pozyskania sponsorów, którzy podjęliby się wsparcia finansowego akcji.

 

Jednym z ważnych punktów zwrotnych było zaproszenie do naszej akcji Tobiasza Jankowskiego. Człowieka, który pokochał kolarstwo bez pamięci oraz dodatkowo mocno zaangażował się w działalność charytatywną. Tobiasz jest twórcą hasła “stop agresji na drodze”, które szybko zaczęło przyświecać również naszej akcji. Ostatecznie to właśnie dzięki Tobiaszowi udało się wspomóc Fundację Ukryte Marzenia i utworzony przez niego Fundusz Pomocy Ofiarom Wypadków Kolarskich.



Sprawy nabrały tempa i zaczęliśmy toczyć rozmowy z kilkoma potencjalnymi partnerami przedsięwzięcia.

W międzyczasie otrzymaliśmy nieoczekiwane wsparcie od chłopaków, którzy stworzyli polską społeczność Zwift. Jacek Tarach i Daniel Wojtyna zaproponowali nam stworzenie oficjalnego eventu na platformie Zwift. To było naprawdę coś wielkiego!


Kolejną istotną postacią w całej układance, był Zbigniew Maciejewski.
Zbyszek sam jest ofiarą wypadku drogowego. Wiele lat walczył o możliwość samodzielnego funkcjonowania, a dziś jest członkiem kadry narodowej w kolarstwie, oraz przygotowuje się do startu w paraolimpiadzie. Nasza akcja stała się Zbyszkowi więcej niż bliska.
Szybko zaangażował się w działania i pomógł rozszerzyć grono partnerów. A finalnie sam wystartował w sztafecie wspinającej się na wysokość góry świata!

 

 

 

Zaczęło się odliczanie...

W połowie stycznia mieliśmy już naprawdę wielu partnerów. Udało nam się też zebrać grupę naprawdę pozytywnych i bezinteresownych osób, które bez słowa wahania zdecydowały się pomóc i wziąć udział w wydarzeniu.

 

Porozumieliśmy się też z podwarszawską Stajnią Rowerową, gdzie odbyła się stacjonarna część naszej akcji. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci przez to wspaniałe miejsce, za co ogromnie dziękujemy. 

 

Nam pozostało skupić się na promocji, aby jak najwięcej osób o nim usłyszało i mogło wziąć w nim udział.

 

1 lutego mieliśmy już pewność, że robimy coś naprawdę rewelacyjnego. Byliśmy pewni, że uda się wesprzeć fundację solidną kwotą pieniędzy. Powstała oficjalna zrzutka, na którą wiele osób dokonało wpłat. Ogrom pozytywnej energii został skumulowany w wydarzeniu, co rozlało się szerokim strumieniem w mediach społecznościowych. 

 

…i peleton wystartował!
 

6 lutego o godzinie 7:00 ruszył event na Zwift, a my razem z nim.

 

W stronę wirtualnej góry Alpe d’Zwift wystartowało też 168 osób, które swoją obecnością zdecydowały się wspomóc akcję.

Jeden podjazd to 12,44 km drogi o średnim nachyleniu przekraczającym 8,5%. Suma przewyższeń to ponad 1000 metrów! Aby ukończyć wirtualny Everesting, śmiałkowie musieli pokonać górę aż 8,5 krotnie!

Naturalnie nie wszystkim to się udało. Niektórzy wyjechali tylko kilkaset metrów, inni kilka podjazdów. Każdy wedle własnego samopoczucia oraz możliwości. Liczyła się obecność i wsparcie akcji - a to się udało!

Na szczyt podjazdu przynajmniej jeden raz wjechało 129 osób. Aż 30 osób “wkręciło” licznik przewyższeń na wartość 8848 m lub więcej. Najszybszy vEveresting trwał nieco ponad 9 godzin, najdłuższy ponad 16 godzin.
 

 

 

 

W Stajni Rowerowej działy się naprawdę rzeczy magiczne. Siódemka zapaleńców, którzy postanowili własnymi nogami wesprzeć wydarzenie, spisała się na medal. 

 

Byli to:

Ola Korulczyk

Sylwia Kowlaska

Remek Siudziński

Tobiasz Jankowski

Tomasz Kowalik

oraz nasza reprezentacja Na Osi, czyli

Damian Pazikowski

Maciek Puź

 

Ilość pozytywnej energii była wręcz nie do opisania. Ilość wzlotów i kryzysów podczas - nie do zapamiętania. Emocje towarzyszyły nam od początku do samego końca. Jedno jest pewne, każdy ze startujących dał z siebie 110%.

 

Zresztą zobaczcie sami, TUTAJ znajdziecie krótką relację z naszego dnia w Stajni Rowerowej.
 

 

 

Czy nam się udało?

To już może nie nam oceniać, ale chęć wsparcia i pomocy popłynęła naprawdę szerokim strumieniem z wielu stron. To wspaniałe uczucie, gdy zdajesz sobie sprawę, że udało się zebrać grupę cudownych ludzi, którzy chcą pomagać. Ogrom pracy, jaką włożyliśmy w nadanie pędu wydarzeniu został wynagrodzony wielokrotnie. Mała kulka śnieżna powoli zmieniła się w ogromną kulę pomocy.

 

 

Po raz kolejny ogromnie i z całego serca wszystkim zaangażowanym dziękujemy! 

 

W sumie w skarbonce znalazło się 4250 zł. Jednak to nie musi być koniec, bo zrzutka nadal działa i możecie na nią wpłacać środki wspierające fundację: https://www.siepomaga.pl/everesting

Na portalu aukcyjnym Allegro trwają też licytacje przedmiotów, które ufundowali partnerzy akcji. Do tej pory z aukcji udało nam się zebrać 5672,50 zł, a to też jeszcze nie koniec.

 

Nadal trwają licytacje voucherów od Giant oraz wyjątkowych koszulek do Wintertal.

Znajdziecie je tutaj na ALLEGRO 

 

 


 

Chwila oddechu

U nas teraz czas na chwilę oddechu oraz powrotu do obowiązków. Sezon kolarski za pasem, a forma nasza i naszych zawodników sama się nie wyszlifuje.
 

W kwestii pomocy nie powiedzieliśmy jednak ostatniego słowa. Wiosna już niebawem, trenażery pójdą w odstawkę, a my znów poruszymy temat bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że Everesting - Wjeżdżamy z Pomocą będzie naszym pierwszym krokiem ku dużo szerszej akcji  #stopagresjinadrodze.


Bądźcie z nami i śledźcie nasze poczynania na FB oraz na https://na-osi.pl/blog/

 

Partnerzy Everesting - Wjeżdżamy z Pomocą

Dziękujemy za wsparcie!

 

Media Expert

Rowery Indiana

Giant Fabryczna

Giant Polska

Liv Polska

Navitel Poland

Wintertal

Victory Diet

Natalia Pazikowska Fotografia

Fundacja Ukryte Marzenia

Siepomaga.pl

Biegająca Bio Mama - Ola Korulczyk

Cycleblood

Ultrakolarz

Race Around Poland

Stajnia Rowerowa

ZTPL.CC

bikeBoard

SZOSA

naszosie.pl

Tur De Tur


 


 

Przypisy