Wybór redakcji sezon 2019

Otwarty dostęp Aktualności 2020

Każdy z nas ma swoje wizje produktu idealnego. I często na tym tle wśród redaktorów dochodzi do tarć, scysji, kłótni i ostracyzmu przy ekspresie do kawy. A ponieważ i Wy często jesteście ciekawi osobistych opinii naszych redaktorów, postanowiliśmy przedstawić wybór najlepszych produktów rowerowych sezonu 2019, ale nie w formie przedyskutowanego i wypracowanego w gronie redakcji kompromisu, lecz indywidualnych wyborów. Każdy z nas mógł wybrać maksimum trzy produkty i wcześniej ustaliliśmy, kto o czym pisze. Zdarzyło się bowiem, że jeden z rowerów chciało opisać dwóch z nas. Odpuściłem, ale być może formułę „ślepego głosowania” rozwiniemy w przyszłym roku. Obecnie zostawiamy Waszemu osądowi propozycje pięciu redaktorów i trzy najlepsze – w ich opinii – produkty rowerowe minionego roku.

MIŁOSZ KĘDRACKI

 


Lapierre eZesty

Kiedy mnie pytają: „Kupiłeś e-bike’a?”, opowiadam przecząco wcale nie ze względów ideologicznych czy ekologicznych (bo wbrew pewnej nastolatce uważam, że baterie nie zbawią ludzkości). Żeby rowery elektryczne stały się dla mnie atrakcyjne, potrzebują jeszcze paru lat rozwoju. Na eZesty nawet nie siedziałem, ale jest dla mnie symbolem postępu i uważam go za najważniejszy rower MTB z elektrycznym wspomaganiem minionego roku. Moja ekscytacja bierze się stąd, że silnik elektryczny w eZesty jest stworzony z myślą o wspomaganiu! To jest rower przez duże „R”, za którego konstrukcją i geometrią stoi idol mojej młodości, dawny zjazdowiec Nico „ET” Vouilloz. Wierzę mu na słowo, że eZesty jedzie tak jak trzeba. Dlatego po szybkim omówieniu geometrii i konstrukcji zawieszenia przejdźmy do tego, co (na dziś) odróżnia eZesty od innych rowerów elektrycznych. System wspomagania Fazua jest szczególny – po wypięciu pakietu silnika zintegrowanego z baterią przestrzeń można zatrzasnąć klapką poprawiającą stylistykę, a do środka napchać bagażu (chyba) i używać eZesty tak jak normalnego roweru – na stałe do ramy podłączona jest tylko ważąca 1,31 kg przekładnia. Silnik Fazua Evation 1.0 ma bardzo nieimponujący zwolennikom rowerów elektrycznych moment 60 Nm. Taka wartość może być uznana za „biedactwo”. Tylko że jeśli ktoś kiedyś naprawdę jeździł rowerem w terenie, wie dobrze, że moc jest ważna tylko tak długo, jak długo kierujący może utrzymać przyczepność. Na dzikich ścieżkach podjazdowych więcej Nm opanuje tylko „ET”. Ale jeszcze jedna cecha pomaga w jeździe enduro – lekkość pojazdu. Dlatego przekonują mnie parametry silnika o mocy nominalnej 250 W, który w szczycie generuje (zaledwie) te 400 W, ale za to wraz z baterią waży wyłącznie 1,92 kg. Ogólnie zestaw elektryczny Fazua dociąża rower o 3,23 kg. W przypadku innych systemów zestaw taki to około 7–8...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!

Przypisy