Okulary są bardzo lekkie, stworzone z hipoalergicznego, elastycznego tworzywa. Wydają się dość delikatne, ale – jak zapewnia producent – cechują się zwiększoną trwałością, w teście wyginania i próby wyłamania, zachowały swój kształt. Leżą bardzo wygodnie, noski i zauszniki wykonane są z przyjemnego i dającego się regulować materiału, co umożliwia indywidualne dopasowanie. Soczewki, mimo że dość duże, są tak wyprofilowane, że nie odstają od twarzy nawet przy drobnej głowie, a w czasie jazdy strugi powietrza nie zawiewają oczu nawet przy dużych prędkościach. Soczewki mają kategorię drugą przepuszczalności światła (18-43%), czyli przeznaczone są do użytkowania w dni o średnio intensywnym natężeniu światła słonecznego.
Cena: 249 zł, 269 zł - wersja E670R z wkładkami na szkła korekcyjne
GOG Eyewear, www.gog-eyewear.pl
Na mój nos Oriony trafiły w okresie zwiększonej ilości fotonów w powietrzu, po długim szaroburym okresie, przez co wyczulenie na zmiany natężenia światła było mocno podkręcone. W warunkach, kiedy słońce stoi wysoko, po niebie przelewają się chmury bądź zaczyna zmierzchać, okulary działają znakomicie. Przy całkowitym zachmurzeniu soczewki dzięki technologii HDX zwiększają kontrast widzenia i ułatwiają jazdę. Dopiero ostre światło zachodzącego słońca, padające centralnie do naszych oczu, staje się bardzo męczące.
Dodatkowym niepożądanym efektem, który zauważyłem przy nisko zawieszonym świetle padającym z boku, były refleksy na powierzchni soczewki, które kilkukrotnie rozproszyły moją uwagę. Jazdy testowe potwierdziły, że soczewki praktycznie nie parują, nie przyciągają pyłu i przez długi czas pozostają czyste. Nie było mi dane jeździć w okularach w deszczu, ale większość pojedynczych kropel z przelotnych mżawek spływało bardzo łatwo, tylko te najmniejsze, które pęd powietrza błyskawicznie osusza pozostawiają na powierzchni małe ślady, te jednak nie wpływają na pogorszenie widzialności.