Od Kostaryki Do Slick Rock Trail
Jeżeli dla kolegi z Denver mieszkam na drugim końcu świata, to razem poznaliśmy się na trzecim. Mowa o Kostaryce. Siedząc na kanapie w hotelowym lobby i popijając lokalne piwo, wymienialiśmy się wrażeniami z wyścigu La Ruta de Los Conquistadores. Chwilę później padły pytania: skąd jesteśmy, gdzie mieszkamy i w sumie, dlaczego mam nie wpaść do Denver?



Dude, you’ll love it!
Nie trzeba mnie było długo przekonywać. Wychodząc z ogólnego założenia w życiu, że na rowerze warto jeździć wszędzie, gdzie się da, a tym bardziej, jeśli mowa o tak sławnej części Stanów jak Góry Skaliste, nie miałem wątpliwości co do decyzji. Nie znam dobrze człowieka – to nie problem. Nie wiem, czy zdobędę pieniądze na wyjazd – to też nie problem. Nie wiem, gdzie ostatecznie wyląduję i z kim – to nie problem, a wręcz zaleta. Mam czas? – Tak! Przejrzenie w głowie podstawowych kryteriów przed wyborem kolejnego kierunku jasno wskazywało na prawdopodobieństwo życiowej podróży z dużą sumą niewiadomych. Odhaczone, lecę!
Szczerze, to nie był rzut na taśmę, pieniądze nie biorą się znikąd, a skarpeta nie była aż tak pulchna od zakiszonych oszczędności. Najważniejszy jest cel i czas, reszta się uda. Pozostając z Chrisem w kontakcie, już po powrocie do Polski otrzymałem jasną deklarację, że zgarnie mnie z lotniska w Denver, ma cały sprzęt campingowy i w zasadzie mam dostarczyć do USA tylko swoje cztery litery i dwa koła.
Półtora roku później jestem na pokładzie samolotu, oglądam Prostą historię Davida Lyncha i zastanawiam się, czy motyw drogi ukazany w tym filmie znajdzie już niedługo odzwierciedlenie w mojej przygodzie. Długi korytarz łączący terminal przylotów z odprawą graniczną ozdobiony był wielkimi zdjęciami rdzennych mieszkańców, a z głośników leciała plemienna muzyka Indian.
Chris czekał z niedźwiedzim uściskiem. Szybko spakowaliśmy sprzęt do samochodu. Pickup Ford F150 zupełnie mnie nie zdziwił. Był jak 90% samochodów w tej części Stanów. Do ręki od razu dostałem lokalne piwo. W Denver spędzam pierwszą noc, rano...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!