Top Fuel 8 - w teście

Rowery

 

Wrażenia z jazdy

Zaledwie dwa lata po premierze nowego modelu Top Fuel Trek zdecydował się na wypuszczenie kolejnej wersji. Model 2020 zrywał z czysto wyczynowym wizerunkiem maszyny XC i robił miejsce dla nowego Supercalibera. Trudno było jednak jednoznacznie zdefiniować grupę docelowych klientów tego modelu. Dla krosiarzy był zbyt mało sportowy. Na rower trailowy dla wielu miał za mało skoku i przede wszystkim niezbyt postępową geometrię. Mimo tych „wad” był to doskonały rower i ewidentnie wypełniał lukę między rowerami wyścigowymi a trailowymi. Teraz wszyscy jednak oczekują, żeby było lower, slacker, longer i Trek poszedł za tymi głosy.

 

Nowy Top Fuel, poza opisanymi niżej, daleko idącymi zmianami geometrii, ma nieco więcej skoku z tyłu, nowe koła o szerszych obręczach i mocniejszych oponach oraz bardziej miękkie przełożenia. Pozycja sprzyja generowaniu mocy na podjazdach. Plecy są dość rozciągnięte, a przednie koło odpowiednio dociążone. Radykalny kąt podsiodłowy sprzyja wysokiej kadencji. Na podjazdach bez przeszkód typu skały, korzenie, wypłukane koleiny szybko wpada się w rytm i można się skupić na ich efektywnym pokonywaniu. Tylne zawieszenie jest w pewnym stopniu po...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!

Przypisy