Specialized Turbo Levo vs. Turbo Levo SL

Czy Mniej może znaczyć Więcej?

Rowery

Pojawienie się Turbo Levo SL jako roweru ze wspomaganiem o znacznie mniejszej mocy od klasycznego Turbo Levo wywołało całą masę komentarzy. Jednych przerażał fakt, że silnik jest taki słaby, a bateria taka mała. Inni ekscytowali się lekkością. Kiedy przeglądałem nasze archiwa, Levo SL okazał się rowerem, którego testy pojawiały się na naszych łamach już kilkukrotnie. W sumie jeździłem na bodajże trzech bardzo podobnych eSL-kach. Dlaczego? Bo to jak na razie mój ulubiony rower ze wspomaganiem.

 

Premiera nowego Turbo Levo z silnikiem w wersji 2.2 ponownie wykazała, kto jest liderem w dziedzinie geometrii i jakości działania znakomitego wspomagania współtworzonego przez Specialized wraz z niemieckim producentem silników Brose. Test tego doprawdy rozkosznego muleta znajdziecie TUTAJ. Ta premiera stała się pretekstem do ponownego zaproszenia, tym razem najtańszej w ofercie, aluminiowej SL-ki, do testu.

 

 

Specialized Turbo Levo

 

 

 

Moim celem było sprawdzenie łeb w łeb możliwości, jakie daje każdy z tych rowerów, i wskazanie na różnice, jakie wynikają z całkiem odmiennych założeń konstrukcyjnych zastosowanego wspomagania. O tym, jak się prowadzą i jeżdżą, przeczytacie w testach na poprzednich stronach. W tym artykule chciałem Wam też uzmysłowić, jak niewielkie różnice w zasięgu, mimo znacznych różnic w pojemności akumulatorów, wynikają z użycia silników o diametralnie innych parametrach mocy.

 

 

Specialized Turbo Levo SL

 

 

Czytaj więcej na podstronie Rowery Elektryczne i w Rowerach elektrycznych 1/2022.

 

Przypisy