Na początku wiosny tego roku Polar oficjalnie wycofał M400 z kolekcji, jednak nadal sporo egzemplarzy jest dostępnych na rynku. Dlatego testując M430 nie mogłem powstrzymać się od mimo wolnego porównywania ze starszą, dobrze znaną wersją. Wizualnie oba modele są prawie identyczne, mają taki sam kształt i wielkość koperty, identyczną wielkość ekranu, taki sam układ przycisków. Elementem, który uległ widocznej zmianie jest pasek. Ten w M430 jest bardziej miękki, dzięki czemu zapina się go łatwiej. Jest też bardziej perforowany, dzięki czemu ręka pod paskiem lepiej oddycha. M430, pomimo dodania całego dodatkowego modułu czujnika pulsu, jest lżejszy od starszej wersji i waży 51 g. Różnica niby nie jest duża, bo wynosi 8 g (M400- 59 g), ale to jednak jest ponad 10% oszczędności na masie, które - wierzcie mi - czuć (a właściwie nie czuć) na ręce. M430 obsługuje się przy pomocy pięciu przycisków, tak samo jak poprzedni model. Kształt, rozmieszczenie i sposób działa przycisków również pozostał taki sam i tego akurat trochę żałuję, bo dla mnie ich działanie nie jest idealne. Przyciski bardzo niewiele wystają poza obudowę a wymagają „głębokiego” wciśnięcia, co czasem sprawia trudność. Dla mnie wzorcem działania są przyciski z modelu V800 i prawdę mówiąc liczyłem, że zostaną przeszczepione także do nowego modelu.
Funkcje treningowe
M430 oferuje bardzo zaawansowane wsparcie treningu. Klasyfikowany jest jako zegarek biegowy, jedna w zasadzie można go używać w bardzo wielu dyscyplinach. Do wyboru jest ich kilkadziesiąt, zaczynając od różnego rodzaju biegów, poprzez jazdę na rowerze (również w kilku odmianach), rolkach, nartach itp. kończąc na najróżniejszych grach ind...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!