Dotychczas ochraniacze enduro chroniły tak dobrze jak większość enduro full face’ów z odpinaną szczęką. Czyli? Tylko poprawiały samopoczucie użytkownika przed wypadkiem i dodawały bojowego anturażu. Ale świat, na szczęście, idzie do przodu. Zatem może czas, by odświeżyć opancerzenie?
POLECAMY
Dziś są już kaski z odpinaną szczęką z certyfikatem DH przyznawanym także tym z dopiętą gardą, choć wciąż są to przykłady jednostkowe. W dziedzinie ochraniaczy na kolana sprawa jest bardziej jednoznaczna. W Europie obowiązują normy EN. Ta z numerem 1621-1 określa dopuszczalną transmisję siły w ochraniaczach kolan, łokci, barków i bioder. Żeby spełnić normę, produkt musi przejść przeprowadzany w określonych warunkach (temperatura itp.) test. W skrócie polega on na tym, że na chronioną ochraniaczem półkulę upuszczany jest z prędkością 4,47 m/s pięciokilowy ciężar. Czujniki mierzą siłę przekazywaną przez ochraniacz, szczytową siłę w kiloniutonach (kN) oraz jej okres (jak długo trwało przeniesienie siły).
Jeżeli siła przenoszona przez pancerz jest mniejsza niż 35 kN, a żadna z prób nie przekroczy 50 kN, ochraniacz uzyskuje certyfikację. Certyfikacji może też podlegać sama wkładka do ochraniacza. Jest jeszcze norma CE EN 13688:2013, która dotyczy odzieży i ochraniaczy roboczych, co do dopasowania, powtarzalności rozmiarów odporności na starzenie i czyszczenie itd. Nie wiemy nic na temat cech ochronnych, jakie określa.

Dotychczas normę EN1621-1 spełniały wyłącznie ochraniacze wykonane z twardych tworzyw i dlatego szczyciły się nią ochraniacze motocyklowe lub, co najwyżej, skorupy do DH. Jednak wprowadzenie do użytku tworzyw nieniutonowskich zwiększyło szanse na certyfikację ochraniaczy, w których da się wygodnie pedałować nie tylko na zjazdach.
Ciecze i żele nieniutonowskie w normalnych warunkach zachowują się jak ciecze, czyli wypełniają formę, do której są wlane. Pod wpływem impaktu twardnieją i w kontrolowany sposób pozwalają rozproszyć energię uderzenia. To zjawisko udało się wykorzystać do ochrony ciała, a ze względu na miękkość w stanie niepobudzonym, nie krępują ruchów nawet w stawach o dużej ruchomości, jak kolana czy łokcie.
Najlepszy marketing ma tworzywo firmy o nazwie D3O. Produkuje ona wkładki dla wielu producentów ochraniaczy rowerowych, kilka z nich, takich jak Endura, Fox, Scott, czy Troy Lee Design, prezentujemy. Inne firmy, np. Leatt czy POC, korzystają z innych dostawców i nazw własnych.
W naszej prezentacji skupiliśmy się na ochraniaczach mankietowych pozbawionych pasków, sprzączek i rzepów. Są one najlżejsze i stosunkowo najmniej krępują ruchy, dzięki czemu ich zsuwanie z kolan na podjazdach nie jest niezbędne dla efektywności pedałowania czy komfortu termicznego. Brak dodatkowych twardszych elementów dopinających skutecznie eliminuje też ryzyko otarć i jest przyczyną większej wygody bez utraty stabilności zapewnianej elastycznością mankietu. W n...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!