Czy przyszło mi chorować na którąś z tropikalnych przypadłości? Cytuję to pytanie, bo zazwyczaj w wątku zdrowia pada jako pierwsze. Tak, w Wenezueli zaraziłem się wirusem zika: męczyła mnie silna gorączka pospołu z czerwonawą wysypką. Czytelnik zadowolony? To teraz możemy przejść do pozostałych zagadnień.
W Panamie, Kolumbii, Wenezueli i jeszcze raz w Paragwaju dopadło mnie zapalenie ucha zewnętrznego. To zdecydowanie najczęstsza dolegliwość – obok zwykłej grypy – która przypadała mi w udziale podczas kilkuletniej już podróży. Ale również nie o tym traktował będzie ten tekst. Ostatecznie artykuł nazwałem: zdrowie (a nie choroba!) w egzotycznej podróży.
Godziny pracy, godziny życia
Niecierpliwym zapowiadam, że do chorób jeszcze wrócimy. Chciałbym jednak odciąć się na dobry początek od powszechnego pojmowania zdrowia jako zagadnienia związanego z lekarzem, szpitalem czy tabletkami. Będzie to truizm, ale w zalewie reklam środków przeciwbólowych, maści i cudownych mieszanek witaminowych warto przypomnieć, że zdrowie zależy bardziej od naszego stylu życia niż od stanu magazynowego pobliskiej apteki.
Kiedy już to sobie uświadomimy, możemy bez owijania w bawełnę przejść do tytułowej kwestii zdrowia w podróży: otóż podróż nie jest zagrożeniem dla naszego zdrowia. Jest dla niego szansą. Zwłaszcza podróż...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!