„Targi rowerowe mogą pomóc bardziej, niż nam się wydaje”

Rozmowa z Bartłomiejem Terleckim, managerem targów Kielce BIKE-EXPO

bB info

Polska jest czwartym w Europie krajem pod względem produkcji rowerów. W pandemicznym roku 2020 wartość eksportu rowerów z naszego kraju wzrosła względem 2019 roku o 20 proc., przekraczając 1 mld złotych. Do rewolucji dołączyły jednoślady elektryczne. Obecnie aż 60 proc. Polaków twierdzi, że e-bike byłby dobrą alternatywą dla samochodu w codziennej komunikacji. Temat rowerów od lat obecny jest także w branży targowej. Przy okazji zbliżających się, październikowych targów rowerowych KIELCE BIKE-EXPO rozmawiamy z managerem projektu, Bartłomiejem Terleckim.

 

Obserwując branżę jednośladów i e-mobilności można odnieść wrażenie, że wielu ekspertów z naszego kraju do dziś nie jest w stanie uwierzyć w ogromny wzrost popularności takimi środkami transportu wśród Polaków.

Osobiście nie dziwi mnie rosnąca popularność jednośladów elektrycznych w Polsce. Nasz naród zawsze cenił sobie wolność i swobodę, także w podróżowaniu. Dlatego tak chętnie zasiedliśmy za kierownicami samochodów. Myśl o transporcie publicznym u przeciętnego Polaka wywołuje niesmak. Kojarzy się przede wszystkim z oczekiwaniem na przystankach i, ujmując to dyplomatycznie, losowym poziomem komfortu. Chcemy móc pojechać gdzie chcemy i kiedy chcemy. Z kolei rowery i inne jednoślady napędzane siłą mięśni od zawsze musiały walczyć z opinią zabawek dla dzieci i dla dziwaków lubiących docierać wszędzie spoconymi i zmęczonymi. Napęd elektryczny pozwolił jednośladom zwrócić na siebie uwagę ogółu społeczeństwa zainteresowanego przede wszystkim komfortem i bezproblemowością. Ich ewentualne wady bardzo szybko zostały przykryte przez liczne zalety, z oszczędnościami na czele. Dla nas, jako organizatorów wydarzeń targowych, temat elektromobilności i zapewnienie przestrzeni biznesowej firmom należącym do tej branży jest czymś oczywistym.

 

 

 

 

Od lat przewiduje się upadek branży targowej, zwłaszcza w epoce natychmiastowego dostępu do informacji za pośrednictwem urządzenia trzymanego w kieszeni. Świat rowerów elektrycznych praktycznie urodził się w Internecie. Dlaczego firmy miałyby brać pod uwagę wydarzenia targowe?

Targi rowerowe mogą pomóc w rozwoju branży rowerowej i ekspansji rowerów, tych elektrycznych i tradycyjnych, bardziej, niż można byłoby przypuszczać. W Polsce oraz w innych krajach można zaobserwować dwa rowerowe światy. Analogowy, czyli ten, który widzimy w sklepach, zdominowany przez duże marki i koncerny oraz świat sprzedaży internetowej, gdzie swoją niszę znajdują małe, wyspecjalizowane firmy, oferujące produkt często droższy i skierowany do konkretnego klienta. To właśnie dla tej drugiej grupy szczególnie interesujące może być wystawienie się na targach. Internet, jak rewolucyjnym narzędziem marketingowym by nie był, niesie ze sobą wiele problemów, choćby dominacja duży marek, które stać na kampanie reklamowe czy informacyjny przesyt, a także problem z wybiciem się na monopolizujących portalach, takich jak Instagram. Tradycyjna na pierwszy rzut oka formuła stacjonarnych spotkań biznesowych, jakie zapewniają targi, pozwala na zareklamowanie swojego produktu natychmiastowo i bezpośrednio. Na targach mała firma ma takie same szanse na podpisanie lukratywnego kontraktu, jak ogólnoświatowy potentat. To działa też w drugą stronę. Znana sieć sklepów może w jeden dzień kompletnie przekonstruować swoją ofertę, wzbogacając ją o niszowe marki, poszukiwane przez pasjonatów. Zyskują na tym też finalni klienci, którzy mogą zobaczyć i przetestować produkt, bez żmudnego przeszukiwania Internetu i nierzadko problematycznego polegania na znalezionych tam opiniach i recenzjach. 

 

 

 

 

Targi Kielce już mały swoje pierwsze podejście do tematu jednośladów elektrycznych

W ubiegłym roku, zamiast targów zorganizowaliśmy Forum poświęcone elektromobilności, skierowane do przedstawicieli samorządów. Tematem wiodącym było przedyskutowanie problemów, jakie władze miast i gmin polskich mają z implementacją u siebie rowerów i innych poza samochodami środków transportu oraz wspólne znalezienie rozwiązań. Pomagali nam w tym eksperci, którzy dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniami. Wśród nich była m. in. Dorota Gajda-Kutowińska z Referatu Zrównoważonej Mobilności Urzędu Miasta w Gdyni, która dzieliła się swoimi pomysłami na zachęcenie mieszkańców do zrównoważonej mobilności. Dziś wiemy, że na pomysłach się nie skończyło, czego przykładem jest wprowadzenie przez Gdynię dofinansowania na zakup roweru elektrycznego. Po rozmowie z panią Dorotą mogę powiedzieć, że pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem mieszkańców. W tym roku idziemy o krok dalej i oferujemy firmom z branży przestrzeń do kontaktów biznesowych, czyli oczywiście pełnoprawne targi. Zapraszamy firmy zajmujące się produkcją i sprzedażą nie tylko rowerów elektryczny i tradycyjnych, ale także hulajnóg, deskorolek oraz wszystkich proekologicznych form transportu osobistego. 

 

Jak zapowiada się tegoroczna edycja?

Tegoroczna edycja targów, to w dużej mierze nowe firmy dostrzegające potencjał w polskim rynku rowerów elektrycznych oraz klasycznych. Praktycznie nie ma dnia, żeby nie zgłaszali się wystawcy poprzednich edycji targów Kielce BIKE-EXPO, jak również Ci, którzy postanowili zaufać nam po raz pierwszy, z czego naprawdę bardzo się cieszymy. Przykładem może być choćby niszowa firma Woom, oferująca rowery dziecięce. Ciekawostką może być tez tor dla jednośladów elektrycznych, przygotowywany we współpracy z Forum Elektromobilności, gdzie będzie można za darmo przetestować różnego rodzaju maszyny. Pandemiczna przerwa w targach spowodowała, że zupełnie po ludzku tęsknimy za bezpośrednimi spotkaniami, co widać w praktycznie każdej imprezie targowej, które z powodzeniem odbywają się w Targach Kielce od początku 2022 roku. Chyba powoli wszystko wraca do normalności.

 

 

 

 

Dziękuję bardzo za rozmowę.

 

Przypisy