Był w zawodowym peletonie koleś, który wciąż robił sobie krzywdę. Wszystko szło dobrze, czołówka klasyfikacji, a on nagle się zagapiał, wyskakiwała mu pod koła pokrywa studzienki i bam – gleba, koniec wyścigu, powrót do domu, operacja, rehabilitacja. Kiedy wpisuje się w Wik...
Artykuł jest dostępny w całości tylko dla zalogowanych użytkowników.
Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się.
Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych.
Załóż bezpłatne konto
Zaloguj się