Na co dzień jeżdżę TCRem, więc kiedy usłyszałem o możliwości przetestowania Gianta Defy – bardziej wyluzowanego długodystansowego brata nastawionego na ściganie TCRa, nie mogłem się oprzeć pokusie.
Ciekawość pchnęła mnie też do pobuszowania w sieci w poszukiwaniu przecieków. Ze zdjęć i interpretacji forumowiczów wynikało, że nowy Defy pójdzie w stronę graveli. Trochę mnie to zdziwiło, bo linia Defy jest najważniejsza dla Gianta w segmencie, który nazywają Performance Road. Pod względem sprzedaży w USA, UK i Francji bije razem wzięte linie TCR, Propel i niszowego TCXa. Ale takie przemiany się zdarzają.
Np. Trek zrobił niby-gravelową odmianę Domane. Kiedy już miałem możliwość zobaczenia nowego roweru na własne oczy, okazało się, że Defy pozostał długodystansówką i zostaje na asfalcie. W plotce było też ziarno prawdy. To, co w sieci chodziło jako Defy 2019, okaza...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!