Wyprawa do kraju, który już nie istnieje

Przygoda

Ola, a jakbyśmy wybrali się na wyprawę rowerową do kraju, który już nie istnieje? Do miejsca, w którym nie było zupełnie nikogo od prawie stu lat? Wybierzmy się do II Rzeczypospolitej!

Z tych kilku zdań zrodził się pomysł niecodziennej przygody, z historią w tle. Wzięliśmy ze sobą książkę Bernarda Newmana „Rowerem przez II RP” i ruszyliśmy w trójkę. Przejechaliśmy ponad 5500 km, głównie w granicach dzisiejszej Polski, jednak zahaczyliśmy również o Czechy, Słowację i Litwę. Ale to nie statystyki są najważniejsze – na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się ludzie, których spotkaliśmy podczas wyprawy. Książka była przewodnikiem, z którego korzystaliśmy codziennie i szukaliśmy różnic – czytaliśmy fragment reportażu, stojąc przed miejscem, do którego dotarł Newman w 1934 roku.

Fragment Wiślanej Trasy Rowerowej w okolicy ujścia Wisły. 
Poranny widok ze szlaku Orlich Gniazd w Olsztynie. Ruiny zamku w promieniach słońca robią wrażenie. 
Przełęcz Krzyżne (2112 m n. p. m.) i zamglony widok na Dolinę Pięciu Stawów. 

O sposobie podróżowania słów kilka

Wszystkie nasze wyprawy, tę również, cechuje samodzielność i niezależność. Podróżujemy z sakwami, z namiotem, a bardzo ważnym punktem naszego ekwipunku jest kuchenka turystyczna. Z miejscem na biwak nie mamy problemu i nie jesteśmy zależni od układu campingów na trasie. Zdecydowanie jesteśmy fanami noclegów „na dziko”, u gospodarza czy pod plebanią. Tym razem jednak mieliśmy wielką przyjemność skorzystać z gościnności Polaków, którzy zapraszali nas do siebie za pośrednictwem internetu, a czasem wręcz z ulicy. Dzięki temu jeszcze lepiej mogliśmy przeżywać podróż i podobnie jak nasz poprzednik, wiele godzin spędziliśmy na rozmowach z nowo poznanymi ludźmi. Każdy z naszych wyprawowych przyjaciół był inny, ale wszystkich łączył rower. I to pod różnymi postaciami. Poznaliśmy bowiem mistrzynię triathlonu, przedstawicielkę harcerskiego projektu Bike Jamboree, rodzinę, która od 30 lat jeździ z sakwami, miłośnika MTB i fana ultramaratonów.

Była jedna różnica między wyprawą z 2022 roku a innymi naszymi rowerowymi przygodami. Tym razem nasz ekwipunek był powiększony o stroje nawiązujące do dwudziestolecia międzywojennego, mieliśmy mapę z 1935 roku, a w portfelu zestaw monet z II RP. Całą wyprawę oczywiście nagraliśmy i to przedziwne połączenie współczesności oraz historii owocuje serią odcinków na naszym kanale YouTube. 

Kaszuby przez wielkie K

W pi...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!

Przypisy