Ten temat był poruszany już wiele razy, więc nie ma sensu do niego wracać. Nic się nie zmienia. Na szczęście rywalizacja sportowa w pełni zrekompensowała nam przeżycia związane z rezultatami naszych reprezentantów. W deszczowej scenerii mogliśmy podziwiać najlepszych kolarzy świata oraz tych, którzy dopiero do takiego miana aspirują.
Trzeba przyznać, że to były dla nas najgorsze mistrzostwa od lat. Najlepszy wynik – siedemnaste miejsce Szymona Sajnoka w wyścigu ze startu wspólnego orlików. Wyścigu elity żaden z naszych reprezentantów nie ukończył. Jest fatalnie, a nie zanosi się na poprawę, ale spokojnie, za chwilę pokażemy, na co nas stać, w młodzieżowych mistrzostwach świata lub Europy na torze i znów będziemy kolarską potęgą, która nie ma uszytych strojów.
Powrót na Wyspy
Mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym po 40 latach wróciły do Brytanii. Wcześniej na Wyspach czempionat był rozgrywany cztery razy: w Liverpoolu (1922), Douglas (1961), Leicester (1970) i Chichester (1982). W 2019 r. przyszedł czas na hrabstwo Yorkshire, ale nie była to prosta i łatwa droga.
Wszystko zaczęło się w 2004 r. i reaktywacji wyścigu Tour of Britain. Wyścig mozolnie rozkręcał się, co w końcu zbiegło się z eksplozją potęgi brytyjskiego kolarstwa i zwycięstwem Bradleya Wigginsa...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!