70 | bikeBoard Extra jesień–zima 2024 kolano w trakcie pedałowania. To uciekanie jest niczym innym jak nadmiernym szpotawieniem i koślawieniem stawu, co naraża okoliczne tkanki, czyli mięśnie, ścięgna, więzadła i powięź na przeciążenia, których jednym z głównych symptomów jest ból. Zostańmy jeszcze przy naszym przykładowym kolanie, które literatura ukazuje jako zmorę dzielnych kolarzy, aby zadać nasuwające się kolejne pytania. A zatem mamy pod sobą bolące kolano, które ewidentnie wędruje na boki bardziej niż kolano bezobjawowe. Aby rozwiązać jego problem, musimy zbliżyć się maksymalnie do źródła, chcąc zadziałać przyczynowo, a nie jedynie zaleczać objawy. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to zadanie niełatwe, od razu sugeruję wizytę u dobrego fizjoterapeuty, jednakże z autopsji wiemy, że poczekamy, bo przecież samo przejdzie. Dla usprawiedliwienia sytuacji załóżmy, że epizod bólowy miał miejsce pierwszy raz i chcemy dać mu szansę na autoregenerację. W pierwszym kroku oceniamy intensywność i częstotliwość dyskomfortu. Jeżeli ból pojawia się jedynie na rowerze, natomiast w trakcie chodzenia oraz codziennego funkcjonowania nie daje o sobie znać, wtedy sytuacja nie wygląda na złą i należy w pierwszej kolejności odpuścić kilka dni jazdy, następnie przyjrzeć się przyczynom uciekania kolana. Jeżeli ból towarzyszy nam przez kilka dni również w trakcie chodzenia, kucania czy wchodzenia po schodach – należy rozważyć wizytę u fizjoterapeuty lub ortopedy. Natomiast jeżeli ból jest permanentny nawet w trakcie spoczynku kończyna górna – 20,1%, rejon przedni biodra/pachwiny/miednicy – 10%, okolica lędźwiowo-krzyżowa – 7,8% oraz mięśnie rejonu pośladków i bocznej części biodra – 5,2%. Jako najczęstsze konkretne schorzenie wyznaczono ból przedniego przedziału kolana (17,2%). Tuż za nim uplasowało się znów kolano, lecz w swoim bocznym obszarze (zewnętrznym). I tutaj odejdźmy na chwilę od suchych danych liczbowych, zastanawiając się, co takiego wpływa na problematyczność tego stawu. Nie jest to kwestia jedynie wielkości generowanych sił w trakcie pojedynczego obrotu korbą, ponieważ porównywalne lub wyższe oddziałują na biodro. Wydaje się, że jego głównym przekleństwem jest samo anatomiczne położenie pomiędzy dwoma ustabilizowanymi stawami: biodrowym i skokowym. Patrząc w uproszczeniu na tworzony przez kościec kończyny dolnej łańcuch kinematyczny, mamy do czynienia z następującą sytuacją: stabilna, nieruchoma miednica -> ruchoma kość udowa -> ruchome podudzie -> stabilna stopa (w kontekście kontaktu z pedałem). Tym samym pomiędzy miednicą a ruchomą kością udową znajduje się ustabilizowany staw biodrowy, pomiędzy ruchomym podudziem a stopą – staw skokowy, natomiast pomiędzy ruchomą kością udową a ruchomym podudziem – nasz „biedny” staw kolanowy. Opisywany schemat niesie za sobą szereg konsekwencji narażających ów staw na zmiany o charakterze przeciążeniowym. Ponieważ ułożenie jego powierzchni jest wypadkową ułożenia w sąsiadujących stawach, będzie on zmuszony do kompensowania ich nieprawidłowej mechaniki ruchu. Co gorsza, nawet minimalne zmiany kątowe ustawienia biodra/stawu skokowego po drugiej stronie uda/podudzia będą już zdecydowanie bardziej znaczące. W tym wypadku zadaniem kolana jest zniwelowanie powstających zmian, tak aby kończyna trafiła na konkretnie zdefiniowane miejsce, tj. siodełko lub pedał, mimo że napięcia mięśni nie zawsze chcą w pełni pozwolić na jedynie zawiasową pracę kończyny dolnej. Towarzyszącym objawem wizualnym opisywanej sytuacji jest np. uciekające dobocznie lub dośrodkowo 1. Pozycja rozciągnięcia mięśni grupy kulszowo- -goleniowej 2. Pozycja rozciągnięcia mięśni zginających biodro (w tym części mięśnia czworogłowego) 1. 2.
RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==