bikeBoard Extra jesień–zima 2024 | 25 TURYSTYKA AL DENTE ” WRAŻENIA Z JAZDY To jest hybryda, ale nie piszę tylko o mieszanym zasilaniu z akumulatora i nóg rowerzysty. Koniec końców właśnie taka nazwa najlepiej odpowiada rowerom zgodnym z Kodeksem Ruchu Drogowego. Hybrydyzacji poddano także to, jak się na tym rowerze siedzi i jak się na nim pedałuje. Ponieważ zastosowano geometrię ramy i kokpitu, których można by się spodziewać w rowerze MTB. RX 500 SUV nie zamyka się na wielką przygodę i turystykę wokół wielkich jezior mazurskich, na Kaszubach, Roztoczu czy nad Biebrzą. Sprawdzi się na nie tak płaskiej Jurze czy Podhalu. Siedzi się wyprostowanym na tyle, żeby móc swobodnie lustrować horyzont, ale ze względu na długość mostka i szerokość kierownicy efektywność pedałowania jest wybitna i to nie tylko w tej klasie. Z zaskoczeniem przyjąłem lekkość, z jaką napędza się ten rower powyżej bariery odcięcia wspomagania. W zasadzie na płaskich odcinkach wałami na Velo Małopolska, Velo Skawa i Raba cały czas leciałem powyżej odciny, czyli 26–30 km/h. Dopiero wzniesienia mnie spowalniały ze względu na masę całkowitą roweru z potężnym silnikiem i adekwatnie pojemnym akumulatorem. Ale myliłby się ten, co zaszufladkował go jako turystycznego kruzera. Ja się nigdy nie mogę powstrzymać i zawsze zboczę w ścieżkę, a potem singla i tu z zaskoczeniem przyjąłem nienaganne zachowanie w terenie. Z dużym zaskoczeniem pokonałem grań Beskidu Małego beskidzkim szlakiem czerwonym. Dostojeństwo geometryczne uniemożliwia wprawdzie wywijanie ze scadinavian drift, a RX nie zacieśnia zakrętów jak endurak, ale kilka hopek skleiłem. Ale nie to jest zastanawiające, tylko spoistość RX 500 SUV po takich wybrykach. Rower jest cichy nie tylko jeśli chodzi o wspomaganie Anandy, ale śruby trzymają, nic nie klekocze, ani nóżka, ani błotniki czy bagażnik. Projektant zadbał nawet o przerzutkę z hamulcem wózka, co jest ewenementem w tej klasie. Brawka! Ogumienie MTB na kołach 29” okazało się strzałem w dychę. Potencjał amortyzacyjny jest obezwładniający, nawet na jurajskich ścieżkach inkrustowanych kamieniami ostrymi jak zęby krokodyla. Dopiero płaskie ścieżki zryte przez dziki przypomniały mi, że to nie full. Paradoksalnie w trudnym terenie brak amortyzacji przeszkadzał najmniej, a wideł stawał na wysokości zadania w zakresie prędkości turystycznych, choć nie sportowych. Trzeba znać propocjum. W najmocniejszym trybie wspomagania nawet objuczony RX bez wysiłku wyjeżdża ścianki MTB. Rozkład mas pomiędzy osiami pozwala opanować tego mocarza. Sześć stopni wspomagania, nawet z czytelnym przełącznikiem i wyświetlaczem, to istny labirynt. Trzy tryby przy dość bezpretensjonalnym opomiarowaniu wystarczyłyby bez dwóch zdań. Najsłabszy tryb w zasadzie tylko równoważy masę wspomagania i przy wolnych kadencjach jest bardzo wymagający. Dwójka jest optymalna, radzi sobie z wiatrem i wzniesieniami, i jest bardzo oszczędna. Różnice pomiędzy 3, 4 i 5 są subtelne. Dopiero szóstka zdecydowanie rwie grunt. Po osiągnięciu bariery 25 km/h wspomaganie bardzo łagodnie i precyzyjnie się odłącza. GEOMETRIA Spory rozstaw osi i bardzo długi ogon zapewniają tony stabilności. To bardzo pożądana cecha na długich dystansach. Zależność pomiędzy zasięgiem i wysokością ramy pozwala wygodnie go dosiąść i mieć dobry ogląd terenu – świetnie. Duży kąt podsiodłowy sprzyja szybkiej kadencji, co Ananda lubi, ale na szczęście nie jest przesadzony i pozwala także jechać pedałując po holendersku z dużym naciskiem.

RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwMjc0Nw==