Ten tekst powstał w czasach, gdy na Słowację można było wjechać tylko po okazaniu paszportu lub dowodu osobistego, w sklepach i gospodach płaciło się słowackimi koronami, a asfalty na Słowacji wciąż były lepsze od naszych (teraz jest mniej więcej podobnie). Jeśli macie ochotę na wspominki, jak to było, gdy dopiero nieśmiało kosztowaliśmy europejskiego życia, zapraszamy do lektury.