Grecja to od wielu lat najpopularniejszy kierunek polskich wojaży wakacyjnych. I to nie tylko z uwagi na korzystne ceny. Morze i piękne plaże na wyspach i kontynencie, doskonała kuchnia, ogromna spuścizna historyczna po starożytnych czasach – to wszystko ma decydujące znaczenie. Kilka lat temu też tam się wybrałem. Po dwóch tygodniach w kamperze na Chalkidiki, w masywie potężnego Olimpu i nieco głębiej w interiorze u stóp majestatycznych gór Pindos wiedziałem, że to nie wystarczy – że muszę wrócić. I to nie na plażę, ale w góry, z dala od tłumów. I oczywiście na rower. Etapówka byłaby idealna.
Kilkaset kilometrów w siodle. No i co? Bike Odyssey okazał się strzałem w dziesiątkę.